Przewodniczący podkreślił, że na środowym posiedzeniu niejawnym komisja w sprawie wszystkich trzech nieruchomości orzekała jednogłośnie. Zaznaczył, że komisja postanowiła skorzystać z nowych uprawnień, które dała jej nowelizacja ustawy i wprowadzić nakaz zarządu miasta stołecznego Warszawy, a także dodatkowo obniżyć czynsz "do stawek normalnych", "stawek, które są dyktowane uchwałą rady miasta". Przypomniał, że w tych kamienicach czynsz wzrósł nawet o 400-500 procent.
Dodał, że komisja liczy, iż miasto szybko obejmie nieruchomości w zarząd i obniży mieszkańcom czynsz.
Jaki pytany, ile czasu ma miasto na przejęcie tych trzech nieruchomości w zarząd, odpowiedział, że "według zapisów ustawy jest to 14 dni, w praktyce może trwać to chwilę dłużej". Przewodniczący komisji zaznaczył też, że mieszkańcy tych nieruchomości powinni płacić niższe czynsze od momentu przejęcia nieruchomości w zarząd przez miasto. - Może stać się to szybciej, ale zależy to od tego, jak sprawnie będzie działało miasto i czy miasto realnie będzie chciało pomóc ludziom - dodał Jaki.
"Nie jest tak wspaniale, jak byśmy chcieli"
Urzędnicy ratusza twierdzą, że sprawa nie jest taka prosta, jak przedstawia to przewodniczący Jaki. Na ostatnim spotkaniu z dziennikarzami wiceprezydent Witold Pahl przekonywał, że miasto potrzebuje na przejęcie nieruchomości co najmniej 55 dni i to w najbardziej optymistycznym przypadku. Pisaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl w minioną sobotę.
Przykładowo, decyzja o przywróceniu kamienicy przy Hożej 25a w ręce miasta została ogłoszona tydzień temu. Kierując się terminami zapisanymi w ustawie, we wtorek ratusz powinien już przejąć zarząd. - Tymczasem nadal nie została nam dostarczona decyzja komisji. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Sprawiedliwości po odpis, ale nie mamy odpowiedzi - mówi nam Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza. - Ten dokument jest nam potrzebny, żeby podjąć jakiekolwiek działania - dodaje.
Na problemy te zwrócił uwagę reprezentant PO w komisji Robert Kropiwnicki. Na środowej konferencji powiedział, że poparł decyzje komisji, ale zwrócił też uwagę, że te decyzje "nie muszą być tak wspaniałe, jak byśmy chcieli".
- Komisja zgodnie z ustawą nakłada na miasto obowiązek przejęcia nieruchomości, ale nikt nie nakłada obowiązku wydania tych nieruchomości przez dotychczasowych użytkowników. I to jest duży feler, ponieważ może się okazać, że ci, którzy są ich właścicielami, użytkownikami do tej pory, nie będą musieli ich wydać i będzie się toczył spór sądowy - powiedział poseł PO.
Według niego kolejna "słabość" decyzji wiąże się z tym, że w trzech nieruchomościach, co do których orzekła komisji, są także użytkownicy komercyjni. A oni - jak mówił Kropiwnicki - nie powinni korzystać z czynszu komunalnego, tylko z rynkowego.
Robert Kropiwnicki o decyzjach komisji
Komisja uchyliła decyzje
Komisja weryfikacyjna pod koniec września ub. roku uchyliła decyzję władz Warszawy z 2010 roku w sprawie nieruchomości Marszałkowska 43 - drugiej badanej przez komisję kamienicy z lokatorami. Komisja uznała, że zwrot doprowadził do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym.
W połowie września ubiegłego roku komisja uchyliła podobną decyzję z 2013 roku w sprawie Poznańskiej 14. Nieruchomość ta została wtedy przekazana w użytkowanie wieczyste spadkobiercy dawnych właścicieli; reprezentował go adwokat Robert N., występujący w kilku głośnych sprawach reprywatyzacyjnych, m.in. słynnej Chmielnej 70; obecnie N. przebywa w areszcie.
Uchylenie decyzji w sprawie Nowogrodzkiej 6a nastąpiło natomiast w drugiej połowie listopada ubiegłego roku. Kamienicę wraz z lokatorami przejęła spółka Jowisz, która odkupiła prawa do niej po jej zreprywatyzowaniu na rzecz spadkobierców właścicieli.
TAK WYGLĄDAŁO OSTATNIE POSIEDZENIE KOMISJI:
Komisja - postępowanie ogólne
Komisja - postępowanie ogólne
PAP/kw/ran/r/pm