Starsza kobieta oblana w windzie żrącym kwasem. "To był czyn barbarzyński". Trzy osoby skazane

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Zatrzymania po pięciu latach
Zatrzymania po pięciu latachksp
wideo 2/5
75-latka zmarła po oblaniu kwasem. Zatrzymania po pięciu latach

Na kary od dziewięciu do 15 lat więzienia Sąd Okręgowy w Płocku skazał w poniedziałek trzech oskarżonych w procesie dotyczącym oblania kwasem w 2014 roku 75-letniej Anny O., mieszkanki Warszawy, która niedługo potem zmarła. W sprawie oskarżeni zostali zleceniodawca, wykonawca oraz pomocnik.

W ogłoszonym wyroku płocki sąd okręgowy orzekł wobec głównych oskarżonych, Macieja M., jak ustalono w śledztwie - zleceniodawcy, karę 15 lat pozbawienia wolności, a wobec Piotra G., który miał przyjąć zlecenie i oblać kwasem kobietę, karę 10 lat więzienia. Z kolei Adam J., który odpowiadał m.in. za pomoc w ustaleniu miejsca pobytu ofiary, został skazany na dziewięć lat więzienia.

Sąd orzekł wobec wszystkich oskarżonych zapłatę zadośćuczynienia, solidarnie łącznie na kwotę 450 tysięcy złotych, w tym 300 tysięcy złotych na rzecz córki ofiary. Wyrok nie jest prawomocny. Po jego ogłoszeniu obrona zapowiedziała apelacje.

Ofiarą kwasu miała być inna osoba

Z ustaleń śledztwa wynika, że oblanie kwasem Anny O. było skutkiem pomyłki, a ofiarą napaści miała być jej sąsiadka Magdalena G., także sąsiadka Macieja M., który był z nią skonfliktowany. Anna O. zmarła w szpitalu w maju 2014 roku.

Sąd orzekł wobec wszystkich oskarżonych zapłatę zadośćuczynienia, solidarnie łącznie na kwotę 450 tysięcy złotych, w tym 300 tysięcy złotych na rzecz córki ofiary oraz 150 tysięcy złotych na rzecz Magdaleny G., która tuż po zdarzeniu m.in. udzielała pomocy Annie O.

Wyrok, który zapadł w poniedziałek przed płockim sądem, nie jest prawomocny. Po jego ogłoszeniu obrona zapowiedziała apelacje. Apelację zapowiada też prokuratura, która nie zgadza się z przyjętą przez sąd kwalifikacją prawną czynu.

"To był czyn barbarzyński"

Ogłaszając wyrok, sędzia Jacek Giętka podkreślił, że proces, w trakcie którego odbyło się w sumie 50 rozpraw, dotyczył sprawy nietypowej, wyjątkowej o charakterze poszlakowym. Zaznaczył zarazem, że materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym, "był wystarczający, aby wydać rozstrzygnięcie". Zwrócił również uwagę, że wyrok, przy pięcioosobowym składzie orzekającym, zapadł jednomyślnie, nie było zdania odrębnego. - To był czyn barbarzyński. Nie zmienia tego faktu to, że śmierć była następstwem zupełnie innych okoliczności - ocenił sędzia Giętka, uzasadniając wyrok.

Jak dodał, celem napaści, której ofiarą padła ostatecznie Anna O., nie było zabójstwo, a oszpecenie, co miało dotyczyć Magdaleny G., aby nie mogła obciążać Macieja M. Podkreślił, że mimo poważnych obrażeń twarzy, uszkodzenia obu gałek ocznych i utraty wzroku, stan zdrowia Anny O. poprawiał się podczas hospitalizacji. Według opinii biegłego, na którą powołała się sąd, przyczyną śmierci Anny O. były "powikłania związane z mechanizmem gwałtownie narastającej niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu infekcji dolnych dróg oddechowych". - To był ten powód śmierci, nie poparzenia - stwierdził sędzia Giętka.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że zgodnie z poczynionymi w trakcie procesu ustaleniami sąd zmienił ostatecznie kwalifikację czynu w przypadku Macieja M. oraz Adama J. na podżeganie do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a w przypadku Piotra G. do spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Na apelację poczekają w areszcie

W poniedziałek, po ogłoszeniu wyroku wraz z ustnym uzasadnieniem, na wniosek prokuratora, który wniósł o zabezpieczenie wykonania orzeczonej kary, płocki sąd okręgowy zdecydował również w poniedziałek o przedłużeniu tymczasowego aresztu na okres sześciu miesięcy wobec Macieja M. i Piotra G. oraz o tymczasowym aresztowaniu Adama J., także na okres sześciu miesięcy. Sąd zaznaczył przy tym, że czas tymczasowego aresztowania wszystkich trzech oskarżonych pozwoli na rozstrzygnięcie apelacji.

Sprawa oblania kwasem i śmierci 75-letniej Anny O. dotyczy wydarzeń z 24 marca 2014 roku w Warszawie. Śledczy ustalili, że Maciej M. zlecił zabójstwo sąsiadki, z którą miał mieć konflikt. Zlecenie miał przyjąć Piotr G. We wskazanym terminie zatrzymał windę, którą miała poruszać się ofiara i oblał ją kwasem siarkowym. Sprawca uciekł z budynku, co zostało nagrane na monitoringu. Kamera uchwyciła także sam moment oblania żrącą substancją. Piotr G. przebywał tego dnia na jednodniowej przepustce z zakładu karnego.

Zbieg okoliczności. Jak doszło do ataku?

Proces Macieja M., Piotra G. i Adama J. ruszył przed płockim sądem okręgowym pod koniec stycznia 2021 roku. Sprawa rozpoznawana była tam ze względu na podejrzenie, dotyczące prokuratora Andrzeja Z. z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, który prowadził śledztwo latach 2014-2019.

Jak informowała wcześniej prokuratura, 75-letnia mieszkanka Warszawy padła ofiarą ataku, bo wkrótce miała zeznawać jako świadek w sprawie przeciwko Maciejowi M. Mężczyzna był oskarżony o kierowanie gróźb karalnych wobec innej sąsiadki Magdaleny G.

Ostatecznie do błędnego wytypowania ofiary doszło w wyniku zbiegu okoliczności. Magdalena G. od stycznia do marca 2014 roku o stałych porach wychodziła na spacery z psem sąsiadki. Anna O. korzystała z pomocy, ponieważ miała złamaną rękę. 24 marca 2014 roku pierwszy raz od wielu tygodni zdecydowała sama wyjść na spacer ze swoim psem. Wtedy doszło do ataku.

Maciej M. od początku był typowany jako potencjalny sprawca, ale zgromadzone wówczas dowody nie pozwalały na przedstawienie mu zarzutów. Ekspertyza antropologiczna wykluczyła, aby to on był osobą zarejestrowaną przez kamerę monitoringu w miejscu zdarzenia. Logowania jego telefonu wskazywały, że przebywał w czasie zdarzenia poza Warszawą. Śledztwo udało się zakończyć dopiero dzięki zeznaniom Karoliny K.

Karolina K., ówczesna partnerka Adama J., była jedynym świadkiem w sprawie podczas śledztwa. Prawdziwość jej zeznań została potwierdzona podczas badania wariografem. Kobieta zmarła niedługo po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia.

Warszawska sprawa w płockim sądzie

Wkrótce po tym, jak policja w lutym 2019 roku zatrzymała podejrzanych, prokurator Andrzej Z. z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, który prowadził śledztwo latach 2014-2019, miał zdecydować o wypuszczeniu Adama J. z aresztu za poręczeniem w wysokości 100 tysięcy złotych. Niedługo potem sprawa została mu odebrana i przekazana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W międzyczasie w Wydziale Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej trwało postępowanie dotyczące przyjmowania przez Andrzeja Z. korzyści majątkowych, a także utrudniania prowadzonego przez niego śledztwa. Przedstawione prokuratorowi zarzuty dotyczyły m.in. przyjęcia miliona złotych łapówki od Adama J. i jego żony Joanny P.-J. znanej z programu "Królowe Życia".

Akt oskarżenia w tej sprawie, jak informowano w kwietniu 2021 roku, trafił do sądu. Dotyczył czterech osób: prokuratora Andrzeja Z., który miał przyjmować korzyści majątkowe oraz Joanny P.-J. i Adama J., którzy korupcyjne propozycje prokuratorowi składali; oskarżony został także Michał T., kierowca, który miał pośredniczyć w przekazywaniu łapówek.

Wcześniej prokuratorowi Andrzejowi Z. uchylono immunitet, a Sąd Najwyższy wydał zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności za korupcję. Został on tymczasowo aresztowany. Do aresztu wrócił też Adam J. Zatrzymano również jego żonę Joannę P.-J., która, według Prokuratury Krajowej, miała składać korupcyjne propozycje prokuratorowi.

Ostatecznie w sierpniu 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zwolnił z aresztu Andrzeja Z., oskarżonego o korupcję i utrudnianie własnego śledztwa, uznając, że zezwolenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego na ściganie prokuratora "nie jest skuteczne".

Autorka/Autor:mg/b

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych jest pięć stacji pierwszej linii metra. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Wypadek w metrze, utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze, utrudnienia na pierwszej linii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

92-latka wybrała się do córki, ale zapomniała gdzie ona mieszka. Zbłąkaną seniorką zainteresowała się przechodząca kobieta. Z kolei 79-letnia mieszkanka Śródmieścia postanowiła wybrać się poza Warszawę i zgubiła się już na Muranowie. W upalne dni starsze osoby są szczególnie narażone, powinny unikać samotnych podróży i dłuższego przebywania na zewnątrz.

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarzuty usiłowania kradzieży oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości usłyszał 33-latek, który w trakcie zakrapianej imprezy wtargnął na teren znajdującego się w pobliżu gospodarstwa i uruchomił ciągnik. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w inną maszynę rolniczą, a następnie w budynek.

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kryminalni z Targówka zatrzymali 41-letniego mieszkańca dzielnicy, który nie tylko był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, ale też posiadał znaczną ilość narkotyków.

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Groźnie wyglądająca kolizja w okolicy Dworca Zachodniego. Zderzyły się tam cztery samochody osobowe, na miejsce przyjechały służby.

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP