- Oto moja osobista odpowiedź na Panów list otwarty wystosowany do prezes PKP SA, Marii Wasiak, poszerzona o wątki, które według mnie także powinny stać się przedmiotem publicznej dyskusji, a których Towarzystwo Projektowe nie podnosi. Dotyczą one głównie jakości projektowania i poziomu nadzoru autorskiego nad realizacją projektu – pisze Jacek Prześluga, prezes spółki na swoim blogu na stronie dworzecpolski.pl.
Dzieło sztuki czy reklama
Architekci niedawno skrytykowali władze PKP za zawieszenie płacht reklamowych na elewacji Dworca Centralnego. Teraz doczekali się riposty. - Projekt estetyzacji Dworca Centralnego, zgłoszony w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie 31 grudnia 2009 roku zakładał montaż konstrukcji pod siatki wielkoformatowe dookoła dworca. Nie ma znaczenia, czy inwestor wraz z projektantem przewidywali umieszczenie na siatkach — jak podają obaj Panowie – "dzieł sztuki" czy też "reklam" – przekonuje Prześluga. - Budowę nośników przewidywali sami projektanci, o czym świadczy stosowny zapis w zgłoszeniu remontu (Załącznik VIII, pkt 1.5). Ten rozdział, autorstwa TePe, nosi znamienny tytuł: "Montaż nowych urządzeń reklamowych" – dodaje.
Jak przekonuje w dokumentacji były przewidziane konstrukcje pod ewentualne nośniki reklamowe. Jego zdaniem zgoda służ miejskich na lokowanie w tym miejscu reklamy nie jest prawnie wymagana. - Ponieważ teren dworca położony jest w obszarze kolejowym zamkniętym, a tenże nie jest objęty miejskimi planami zagospodarowania przestrzennego – zaznacza Prześluga.
Publiczna dyskusja
I przypomina, że sięga po ekstremalne sposoby zarabiania pieniędzy, ratując dworce przed finansowym upadkiem.
Ale to nie koniec zarzutów. Architektom dostaje się również za sam projekt liftingu dworca. - Kiedy projektant rozpoczyna publiczną dyskusję z inwestorem, musi liczyć się z równie publicznym podjęciem wszelkich wątków, które stanowią istotę ich dotychczasowej współpracy – argumentuje prezes.
"Straszą boksy"
Pod lupę Prześluga wziął przede wszystkim halę główną. - Straszą tu ciężkie, niefunkcjonalne konstrukcje boksów handlowych i snująca się między nimi ławka – zaburzając przestrzeń, potęgując poczucie chaosu. Bardzo źle oceniam użytkowe funkcje tych konstrukcji: projektanci zaoferowali inwestorowi i najemcom kawiarenki i kwiaciarnię... bez dostępu do wody, małe i ponad miarę wysokie konstrukcje, w szparach pomiędzy szklanymi płytami hula wiatr – pisze prezes. Towarzystwu Projektowemu dostaje się też za oznakowanie dworca.
Zarzuty kieruje prezes też w stosunku do nadzoru autorskiego ze strony architektów. - O jednym warto jednak poinformować już dziś – o zagrożeniu, jakie stwarza dla życia i zdrowia podróżnych konstrukcja balustrad ze szklanym wypełnieniem, których pełno na dworcu. Konstrukcja jest nie tylko niezgodna z projektem i SIWZ (szkło grubości 8 zamiast 10 mm – gdzie był nadzór projektowy?), ale także z polskimi normami – pisze.
ran/par