II Memoriał Kamili Skolimowskiej odbył się na warszawskim stadionie Orła. Zaczęło się od pokazów "sportów szkockich", a potem rywalizowali młodzi adepci "królowej sportu".
Na sam koniec, już po rywalizacji sprinterów, czy młociarzy, kibice obejrzeli danie główne mityngu - bieg na 400 metrów, czyli jedno okrążenie.
Głównym bohaterem tego biegu był oczywiście Pistorius. Gdy miał zaledwie 11 miesięcy amputowano mu nogi poniżej kolan. Biega na protezach i dzięki nim wydłuża swój krok do nawet trzech metrów. Na niedawnych mistrzostwach świata w Daegu awansował tylko do półfinału, ale wywalczył kwalifikację olimpijską i pojedzie do Londynu.
Trzy polskie wygrane
W Warszawie zawodnik z RPA prowadził praktycznie od startu i wygrał z czasem 46,65 sekundy. To dużo wolniej, niż jego rekord życiowy (45,07). Drugi był Polak Piotr Wiaderek, a trzeci Jamajczyk Edino Steele.Biało-czerwoni wygrali we wtorek w trzech konkurencjach. Na 800 metrów najszybszy był Adam Kszczot (1.45,48), który wyprzedził Marcina Lewandowskiego (równe 5 sekund wolniej).
W rzucie młotem najlepszy był Paweł Fajdek, a na 1000 metrów wśród pań najszybsza okazała się Angelika Cichocka.
2,5 roku bez Kamili
Warszawski memoriał poświęcony był pamięci Kamili Skolimowskiej. Podczas treningu w Portugalii 18 lutego 2009 roku młociarka nagle źle się poczuła. W szpitalu straciła przytomność. Reanimacja nie przyniosła rezultatu.
Do uprawiania sportu zachęcił ją tata Robert, ciężarowiec i olimpijczyk. Jest 12-krotną rekordzistką Polski i 7-krotną mistrzynią kraju. W 2000 roku jako zaledwie 18-latka Skolimowska sięgnęła po złoto w Sydney. Cztery lata później w Atenach była piąta.
Lekkoatletka została pośmiertnie odznaczona przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
kcz/tr