Zdaniem Jakiego, ostatnie zatrzymania i aresztowania w sprawie reprywatyzacji to dowód na to, że "prokuratura wreszcie działa dobrze".
- Byliśmy atakowani przez to, że przez wiele miesięcy w kwestii reprywatyzacji nic się nie działo. Okazało się jednak, że po cichu prokuratura pracowała, robiła swoje, zdobyła dowody. I wczoraj sąd uznał, że są one na tyle mocne, że można było zastosować areszt w przypadku kluczowych świadków. Tak jak obiecaliśmy, w sprawie reprywatyzacji państwo teoretyczne się kończy - tłumaczył.
Dotychczasowe działania to nie koniec postępowania. Jak zapowiedział wiceminister, jest ono rozwojowe i niewykluczone, że niebawem będą aresztowane kolejne osoby.
Co z komisją weryfikacyjną?
Patryk Jaki odniósł się też do zapowiedzi powołania komisji weryfikacyjnej. Podkreślił, że gdyby nie zamieszanie w Sejmie, z jakim mieliśmy do czynienia pod koniec ubiegłego roku – komisja już by działała. – Natomiast zacznie działać w maju – zapowiedział.
- Ale komisja już i tak dokonuje cudów. Przez ten czas od kiedy zapowiedzieliśmy jej powstanie żadna kamienica nie została zwrócona – dodał wiceminister.
Na pytanie czy to właśnie on będzie szefem tego zespołu nie odpowiedział jednoznacznie. – Nie wykluczam, taka decyzja jeszcze nie zapadła – przyznał. Podobnie skomentował też pogłoski o tym, że Jan Śpiewak miałby znaleźć się na czele tzw. rady społecznej, która ma działać przy komisji. - Nie wykluczam takiego rozwiązania. Musimy poczekać aż Sejm skończy prace – podsumował Jaki.
Wiceminister komentował też planowane zmiany w sądownictwie. O TYM CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
kw/pm