Sejm przyjął ważną ustawę umożliwiającą stworzenie w dużych miastach dwóch oddzielnych stref parkowania: zwykłej i śródmiejskiej. W górę mogą pójść też ceny za godzinę postoju. W centrum nawet do 9,99 złotych.
Dokument, o którym mowa, to nowelizacja ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym oraz kilku innych ustaw. Nowelizację przygotowało Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, a w czwartek wieczorem przyjął ją Sejm. "Za" głosowało 422 posłów, "przeciw" - pięciu, nikt się nie wstrzymał. Teraz projekt trafi do Senatu.
Dwie strefy
Pakiet ustaw zawiera ważne zmiany dotyczące parkowania, zwłaszcza w dużych miastach - powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Te będą mogły tworzyć już nie tylko zwykłą strefę płatnego parkowania, ale także nową - śródmiejską. "Śródmiejską strefę płatnego parkowania ustala się na obszarach zgrupowania intensywnej zabudowy funkcjonalnego śródmieścia, które stanowi faktyczne centrum miasta lub dzielnicy w mieście" - czytamy w projekcie ustawy. Obie strefy mają różnić się przede wszystkim ceną. Przypomnijmy, obecnie koszt parkowania w płatnej strefie wynosi trzy złote za godzinę. Stołeczni urzędnicy od dawna przekonują, że na warszawskie warunki to zbyt mało, ale sami nie mogą tego zmienić. Próg maksymalny ustalono bowiem w ustawie.
Nowe opłaty
Nowe przepisy wprowadzają nowe opłaty, które mają być uzależnione od pensji minimalnej. I tak, w zwykłej strefie opłata za pierwszą godzinę wynosić ma maksymalnie 0,15 proc. minimalnego wynagrodzenia, a w śródmiejskiej - maksymalnie 0,45 proc. Według planów rządu w przyszłym roku pensja minimalna ma być równa 2220 złotych brutto. Parkowanie może więc kosztować odpowiednio: 3,33 za pierwszą godzinę w zwykłej strefie i 9,99 - w centrum. Zmienić ma się również kara za brak opłaty. Obecnie wynosi 50 złotych. W przyjętej ustawie kwota ma wynosić maksymalnie 10 proc. pensji minimalnej, czyli 222 złote. O dokładnych sumach decydować mają, podobnie jak dotychczas, radni.
Opłaty na rozwój transportu
Nowe prawo zakłada też, że nie mniej niż 65 procent przychodów z opłat za postój pojazdów w śródmiejskiej strefie musi trafić na cele związane z "rozwojem transportu publicznego, budowę lub przebudowę infrastruktury pieszej lub rowerowej, lub zieleń i zadrzewienia". Zmiany proponowane przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju były dyskutowane od miesięcy. Szef stołecznego Zarządu Dróg Miejskich w rozmowie z reporterem TVN24 oceniał je pozytywnie. Przekonywał, że obecna kara za brak opłaty jest zdecydowanie za niska. - Te 50 złotych to żaden straszak w momencie, kiedy uczciwie parkując płaci się trzydzieści kilka złotych za cały dzień parkowania - podkreślał. Wyższe stawki za parkowanie mają zachęcić prywatne firmy do budowy podziemnych parkingów, a kierowców do przesiadki do autobusów.
kw/PAP/mś
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl