Prowadził auto na samej feldze, mając w organizmie ponad trzy promile alkoholu. Jak informuje ostrołęcka policja, mężczyzna przewoził w takim stanie dzieci oraz pasażerkę, która również była pijana. 32-latek nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej, dlatego policjanci zajechali mu drogę. W trakcie kontroli był agresywny.
W miniony piątek dyżurny ostrołęckiej komendy otrzymał zgłoszenie o podejrzanym pojeździe jadącym drogą krajową numer 61.
"Po kilku kilometrach policjanci w rejonie Sadykierza zauważyli wskazany pojazd. Poruszał się on na samej feldze, z której leciały iskry. Policjanci za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych dali kierowcy jasne sygnały do zatrzymania, jednak ten je zignorował i kontynuował jazdę. Widząc, że w aucie znajdują się dzieci, policjanci wyprzedzili renaulta i zmusili go do zatrzymania" - przekazał Tomasz Żerański, oficer prasowy policji w Ostrołęce.
Był agresywny, używał wulgarnych słów
Gdy auto się zatrzymało, policjanci obezwładnili kierowcę, który - jak czytamy w komunikacie - "był agresywny i używał słów wulgarnych".
"Podczas obezwładniania kierowcy z auta wysiadła kobieta wraz z trójką małych dzieci, dwa, trzy i osiem lat, która zaczęła iść w kierunku lasu. Policjanci jej to udaremnili. Od kierowcy, jak i pasażerki wyraźnie było czuć alkohol. Przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że kierowca miał trzy, a kobieta 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dzieci zostały przekazane pod opiekę trzeźwemu członkowi rodziny" - poinformował policjant.
Jednak to nie wszystko. "Sprawdzenie kierowcy w policyjnej bazie danych wykazało, że w ogóle nie powinien usiąść za kierownicą, ponieważ nie ma prawa jazdy. Posiada natomiast orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Niebawem mężczyzna będzie odpowiadał za swoje nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem. Dodatkowo do sądu trafi dokumentacja z tego zdarzenia, który zbada, czy osoby dorosłe należycie sprawowały opiekę nad dziećmi" - dodał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mazowiecka Policja