- Jaka będzie panów pierwsza decyzja, jeżeli wygracie wybory - pytał Dominik, widz TVN Warszawa. Jak się okazuje nie wszyscy chcieliby je podejmować od razu po wyborach.
"Bez decyzji"
- Nie podjąłbym żadnej decyzji, bo mogłaby być nieskuteczna - mówi wprost Piotr Skulski z komitetu "Polska Patriotyczna". - Poszedłbym do gabinetów wszystkich dyrektorów i sprawdziłbym, który powinien dalej pełnić swoją funkcję. Bardziej zdecydowany jest za to Waldemar "Major" Fydrych z komitetu Gamoni i Krasnoludków. - Zażądałbym, żeby odbudowano praską parowozownię z czasów carskich. Karą dla stołecznej konserwator miałoby być klęczenie na grochu - dodaje. I przekonuje, że tylko krasnoludki mogą rozwiązać najważniejsze problemy.
Z kolei na rzeczach prostych skoncentrowałby się Cezary Stachoń z "Lepszej Polski". - W szkołach powinno się zwracać większą uwagę na aspekty zdrowotne. Wziąłbym się też za sygnalizację. Wiele korków można rozładować drobnymi zmianami na skrzyżowaniach - zapewnia kandydat.
Kładki przez Wisłę
Jak się okazuje, komunikacja to, zdaniem kandydatów, o wiele szerszy problem. - Ku uciesze wyborców kazałbym wyrwać wszystkie słupki odgradzające jezdnię od chodników - mówi Skulski. I dodaje, że jego zdaniem skandalem jest likwidacja miejsc parkingowych na ul. Emilii Plater. - Poza tym do czasu powstania parkingów podziemnych samochody mogłyby stawać na ogromnych polach wokół Pałacu Kultury - dodaje.
O konieczności budowy parkingu jest przekonany również Cezary Stachoń. - W części zachodniej powinien powstać duży parking Park&Ride, w rejonie kolei WKD. To byłoby centrum przesiadkowe - zapewnia kandydat. Zgoła inny punkt widzenia ma jednak Fydrych. - Potrzebne jest, jak najwięcej transportu miejskiego. Powinien być zorientowany na rowery i powinniśmy przeprowadzić dwie kładki dla jednośladów przez Wisłę - tłumaczy "Major".
Odszkodowania do Niemców
Ale to nie jedyne zmiany nad Wisłą, które wprowadziliby kandydaci. Fydrych widzi na rzece pływające gondole i statki. Z kolei zdecydowane "nie" gondolom mówi Stachoń. - Warto wykorzystać Wisłę, jako uzupełnienie komunikacji - precyzuje. A konkretów chce Skulski. - Brakuje statku do Młocin. Powinny być także bary nad rzeką, które funkcjonowałyby do rana. Tak samo powinno być na Starówce. Lubię jej mieszkańców, ale powinna żyć do rana - sugeruje Skulski. I dodaje, że najważniejsze są jednak inwestycję. - Będę upominał się o rekompensatę za straty wojenne od Niemców. Z tego można zdobyć środki na metro czy obwodnicę - podsumowuje dyskusję Skulski.
Plany kandydatów, fot
ran/ec