Mężczyzna zaatakowany przez trzy psy "przeszedł operację, jest w stanie krytycznym"

Rottweilery uznawane są za niebezpieczne
Jak zachować się, gdy zaatakuje nas agresywny pies?
Źródło: KSP
Mężczyzna pracujący na jednej z posesji w miejscowości Omięciny został dotkliwie pogryziony przez trzy psy. Policja z Płońska wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Poszkodowany mężczyzna w stanie krytycznym przebywa w jednym ze szpitali w Warszawie.

Na prywatnej posesji w miejscowości Omięciny, położonej w gminie Joniec, w czwartek, 17 listopada, trzy psy zaatakowały 57-letniego mężczyznę. Pracował na tej posesji, był zatrudniony do pomocy.

- Dostaliśmy zgłoszenie około godziny 13. Mężczyzna został dotkliwie pogryziony. Z obrażeniami ciała, głównie górnych partii ciała: rąk i twarzy, w stanie ciężkim został przetransportowany pogotowiem lotniczym do szpitala w Warszawie. Ze wstępnych ustaleń wiemy, że psy przebywały na terenie posesji i nie były zamknięte. Wcześniej nie sprawiały jednak żadnych problemów i nie były agresywne - przekazała komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.

ZOBACZ: Jak zachować się wobec agresywnego psa? "Nie uciekać"

Rottweilery zostały pod opieką właścicieli

- Trzy psy, które zaatakowały mężczyznę, to rottweilery. Decyzją powiatowego lekarza weterynarii psy pozostały na miejscu pod nadzorem właścicieli. Prawdopodobnie nadzór nad psami będzie sprawował również lekarz weterynarii - powiedziała w czwartek wieczorem kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.

Według wcześniejszych ustaleń policji, poszkodowany 57-letni mężczyzna jest zameldowany na terenie gminy Serock, ale w ostatnim czasie zamieszkiwał gdzie indziej, przy czym na terenie gospodarstwa w miejscowości Omięciny wykonywał różne prace porządkowe od ok. dwóch tygodni.

- W tej sprawie prowadzimy dochodzenie, wyjaśniając szczegółowo okoliczności zdarzenia. Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na utratę życia i zdrowia. Poszkodowany przebywa nadal w szpitalu. Mężczyzna przeszedł operację. Z tego, co wiemy na chwilę obecną, jest w stanie krytycznym - powiedziała w piątek kom. Drężek-Zmysłowska.

Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

PRZECZYTAJ: Blisko tysiąc zgłoszeń rocznie o agresywnych psach.

Czytaj także: