Tarcza została przetransportowana do Warszawy w nocy z piątku na sobotę. Zadanie nie było łatwe, i to nie z powodu śliskiej nawierzchni czy trudnych do pokonania zakrętów – największe niebezpieczeństwo dla potężnego transportu stanowili stołeczni kierowcy. Co chwilę zajeżdżali drogę konwojowi maszyny.
15 metrów na dobę
Po trudnym przejeździe przez Warszawę transport dotarł do celu, w okolice budowy Mostu Północnego po białołęckiej stronie.
To właśnie tam rozpocznie się drążenie tunelu pod dnem Wisły. - To będzie wielki tunel, w którym potem będą poprowadzone dwie nitki naszych kolektorów. Średnica zewnętrzna to ponad pięć metrów, a w środku dwa razy 1.6 metra, czyli dwie rury, które będą transportowały ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka – wyjaśnia Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy miejskich wodociągów.
Tarcza w ciągu doby będzie drążyć 15 metrów tunelu. To w porównaniu z drążeniem pierwszej linii metra 10 razy szybciej.
Do Warszawy trafiły dopiero pierwsze elementy tarczy o długości 60 metrów. - Na razie mamy elementy wygryzające ziemię – powiedział Wojciech Słomski z PRG Metro Hydrobudowa 6.
10 metrów pod dnem Wisły
Tunel, który powstanie na zlecenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji za ponad 176 mln złotych będzie miał prawie 1400 metrów długości i przejdzie ok. 10 metrów pod dnem Wisły. Będzie położony pomiędzy ul. Farysa i Świderską. Tarcza sprowadzana do jego budowy ma ponad 4,5 metra średnicy.
Filip Chajzer
bf/ec