Mieszkaniec Targówka zauważył spacerującą po chodniku… modliszkę. Odłowił owada i wezwał Eko Patrol. Strażnicy przypominają, że modliszki są chronione i nie należy ich odławiać, jeśli nie ma takiej konieczności.
- Mężczyzna umieścił modliszkę w słoiku. Owad był w dobrej kondycji. Nie było konieczności przewożeniado ogrodu zoologicznego – mówi Maciej Janowski ze straży miejskiej.
Modliszka miała około 6 centymetrów i została wypuszczona przez strażników. Mieszkaniec Targówka tłumaczył, że odłowił owada w trosce o jego los.
Jak zareagować na modliszkę?
Modliszka zwyczajna występuje głównie na południu Polski. Zdarza się jednak, że jest widywana również w innych częściach kraju, w tym w Warszawie. W ubiegłym roku Eko Patrol interweniował w sprawie tych owadów kilka razy. Znajdowały się m.in. w restauracjach, biurowcach czy centrach handlowych.
Straż miejska przestrzega jednak, że w przypadku spotkania z modliszką człowiek powinien ingerować tylko w nadzwyczajnych sytuacjach. - Jeśli nie potrzebuje naszej pomocy, nie ma obrażeń, znajduje się w środowisku naturalnym, nie odławiajmy go. Natomiast kiedy modliszka znajdzie się np. w pomieszczeniu, to o ile mamy taką możliwość i umiejętności, ostrożnie umieśćmy owada w pojemniku i przenieśmy go na tereny zielone – mówi Agata Bitnerowska ze Straży Miejskiej.
kw
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Janowski, Straż Miejska