Ponad 400 ursynowskich mieszkań odwiedzą w najbliższych miesiącach ekipy akustyczne z Lotniska Chopina. Będą sprawdzać, czy mieszkańcom należą się odszkodowania za izolację zabezpieczającą przed hałasem. Przez dwa lata wykonano takich tylko kilka. Władze lotniska zapewniają, że ma się to zmienić. Mieszkańcy Ursynowa w te deklaracje nie wierzą.
Do 3 sierpnia 2013 mieszkańcy obszarów narażonych na hałas spowodowany sąsiedztwem Lotniska Chopina złożyli ponad 4,5 tys. wniosków o wykonanie izolacji akustycznej (chodzi m.in. o wymianę okien, uszczelnienie ścian czy stropów) na koszt Polskich Portów Lotniczych. W ostatnim terminie przed siedziba spółki ustawiły się ogromne kolejki.
Jak się okazuję, po upływie niemal dwóch lat od tego momentu izolacje akustyczne zainstalowano w zaledwie kilka mieszkaniach. Dlaczego? Porty Lotnicze tłumaczą się skomplikowanymi pomiarami, kosztorysami i procedurami. Teraz sprawy mają przyspieszyć. O nowym sposobie weryfikacji wniosków przedstawiciele lotniska mówili na środowym spotkaniu w urzędzie dzielnicy Ursynów.
Nowe procedury, lepsze tempo
- Od 20 kwietnia zaczęliśmy wdrażanie nowej procedury, która znacznie przyspieszy cały proces. Na Ursynowie zakwalifikowano około 400 wniosków o wykonanie izolacji. W ciągu najbliższych tygodni nasze ekipy akustyczne odwiedzą zgłoszone lokale i wykonają pomiary niezbędne do obliczenia wysokości odszkodowania za zamontowanie izolacji – tłumaczył Mirosław Magnucki, szef Działu Zarządzania Nieruchomościami PPL.
Jak tłumaczył, teraz do obliczenia wysokości odszkodowania za wykonanie izolacji wystarczy pomiar… okien w mieszkaniu.
– Zrezygnowaliśmy z czasochłonnych ekspertyz akustycznych w poszczególnych lokalach i opiniowania kosztorysów. Do tej pory były to dwa etapy procedury, które najbardziej opóźniały jej zakończenie – wyjaśniał Magnucki. - Będziemy mogli wszystko przeprowadzać znacznie szybciej i sprawniej. Przy jego obliczaniu uwzględniona będzie liczba i wielkość okien w lokalu pomnożona przez odpowiedni współczynnik – dodał i zapewnił, że ekipy akustyczne odwiedzą wszystkie lokale w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
"Żądamy też tego, co nam się słusznie należy"
Optymizmu przedstawicieli lotniska nie podzielali jednak mieszkańcy Ursynowa, którzy przyszli na spotkanie. Część z nich od dwóch lat czeka na informację od Polskich Portów Lotniczych, czy ich wnioski zostały pozytywnie zweryfikowane.
- Chcemy żyć w zgodzie z PPL, ale żądamy też tego, co nam się słusznie należy. Jeżeli w przeciągu pół roku, nie będziemy mieć odpowiedzi, to zastosujemy takie środki, które władze lotniska odczują znacznie dotkliwiej niż spory w sądzie – skomentował Zdzisław Rowiński, jeden z mieszkańców starających się o odszkodowanie.
Sceptycznie do zapewnień przedstawicieli lotniska odnieśli się także ursynowscy radni.
– To naszą dzielnicę najbardziej dotyka dyskomfort związany z hałasem startujących i lądujących samolotów. Sąsiedztwo lotniska jest bardzo uciążliwe, a my jako mieszkańcy nie mamy z niego żadnego pożytku – argumentował radny Paweł Lenarczyk.
Odszkodowania za hałas
W 2011 roku Sejmik Województwa Mazowieckiego podjął uchwałę o ustanowieniu wokół Lotniska Chopina Obszaru Ograniczonego Użytkowania. Zgodnie z nią część mieszkańców okolicznych dzielnic Warszawy i gmin - m.in. Ursusa, Ursynowa, Ochoty, Włoch, Piaseczna, Raszyna i Michałowic mogą składać wnioski dot. wykonania izolacji akustycznych i odszkodowań za obniżenie wartości nieruchomości znajdujących się w granicy OOU.
Ale władze spółki uznały, że rozpatrzenie tych ostatnich roszczeń nie leży w gestii Polskich Portów Lotniczych, ale sądu. "PPL nie uznaje roszczeń odszkodowawczych z tytułu zmniejszenia wartości nieruchomości, ponieważ wykonane na zlecenie Przedsiębiorstwa analizy wykazują brak wpływu utworzenia OOU na wartość nieruchomości" – czytamy w piśmie skierowanym do radnych Michał Kaczmarzyk, dyrektor PPL.
Justyna Koszewska/b
Źródło zdjęcia głównego: Lotnisko Chopina