Odsłonili pomnik smoleński. Ale tylko na kilka godzin

"Pomnika już nie widać"
Źródło: TVN24
W czwartek w południe rozpoczął się demontaż namiotu na placu Piłsudskiego. Po godzinie 12 widoczny był już pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej.

Kiedy przed godziną 10 nasz reporter przejeżdżał w okolicy placu Piłsudskiego, namiot jeszcze stał. - Po godzinie 12 wszystkie plandeki zostały już zdjęte z namiotu. Została tylko ażurowa konstrukcja. Pomnik smoleński był już widoczny w całej okazałości - relacjonował Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.

Natomiast po godzinie 15 reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska poinformowała, że monument został już zasłonięty białym materiałem.

Prace nad budową pomnika rozpoczęły się 18 lutego. Wówczas część terenu przy placu została wygrodzona, pojawiła się też hala namiotowa. Trzy dni później wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zgodę na budowę.

- Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej będzie gotowy 10 kwietnia, chcemy go wtedy odsłonić, wraz z odsłonięciem pomnika zakończą się miesięcznice w takiej formie, jak dotychczas - zapowiedział 10 marca Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Spór o pomnik na placu

Lokalizacja pomnika od dłuższego czasu budziła kontrowersje. Pod koniec stycznia społeczny komitet budowy pomników smoleńskich zapowiedział, że pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku ma stanąć na obszarze zielonym między placem Piłsudskiego a ulicą Królewską. W odpowiedzi na początku lutego Rada Warszawy - głosami Platformy Obywatelskiej - przyjęła stanowisko, w którym nie wyraża zgody na budowę w tym miejscu.

W czerwcu 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera złożył wniosek o przekazanie mu zarządzania nad placem Piłsudskiego - w celu organizowania na nim uroczystości, w tym uroczystości państwowych.

Decyzja ta od początku nie podobała się władzom Warszawy. - W piśmie pana ministra wskazane jest, że wojewoda potrzebuje mieć ten plac po to, aby móc organizować uroczystości państwowe. Teraz są organizowane, współpraca była bardzo dobra, nigdy nie było problemu z tym. Ten argument po prostu się nie broni - twierdził Bartosz Milczarczyk, rzecznik urzędu miasta. Stąd pomysł, że w rzeczywistości powód może być inny. - Może chodzić o to, aby tak zmienić reguły, by spróbować ominąć radę miasta w sprawie lokalizacji pomników smoleńskich w Warszawie - tłumaczył Milczarczyk.

W październiku 2017 roku ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o wyjęciu placu spod kurateli miasta i przekazaniu go do dyspozycji wojewody.

31 stycznia Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że przejął zarządzanie placem Piłsudskiego - protokół przekazania został podpisany jednostronnie, bo na spotkaniu nie było przedstawiciela prezydent Warszawy. Ratusz zaznaczył, że sprawa nie jest zamknięta, bo nie ma podpisu reprezentanta miasta.

ZOBACZ MATERIAŁY O KONFLIKCIE WOKÓŁ BUDOWY POMNIKA SMOLEŃSKIEGO:

Wiceprezydent stolicy o kontrolach na placu Piłsudskiego

Źródło: TVN24
Konflikt wokół pomnika
Konflikt wokół pomnika
Teraz oglądasz
Wiceprezydent Warszawy o kontroli
Wiceprezydent Warszawy o kontroli
Teraz oglądasz
"Wszystko idzie jak czołgiem"
"Wszystko idzie jak czołgiem"
Teraz oglądasz
Konflikt wokół pomnika
Konflikt wokół pomnika
Teraz oglądasz

Wiceprezydent stolicy o kontrolach na placu Piłsudskiego

PAP/kk/mś

Czytaj także: