Mural został namalowany na rurze ciepłownicznej przy ulicy Rozwadowskiego. Stworzyły go dzieci z pobliskiej szkoły podstawowej nr 58 i podopieczni z ośrodka dla uchodźców. Miał być symbolem tolerancji i otwartości na różne kultury.
Nie do końca się udało. W lutym rural został bowiem zniszczony przez wandali. Zamazali kolorowe buźki dzieci i zamieścili obraźliwe napisy. O sprawie pisaliśmy na tvnwarszawa.pl.
Mural z białymi dziećmi
Fundacja Sowa postanowiła odmalować mural i przywrócić go do początkowego stanu. – Zaraz po aktach wandalizmu postanowiliśmy go naprawić i od początku wiedzieliśmy, że dzieci będą miały kolorowe buźki – mówi Barbara Świątek, przedstawicielka fundacji.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Przez kilka dni wszystkie dzieci miały bowiem... białe twarze. Media obiegła informacja, że to już na stałe. Nie zabrakło komentarzy o poddawaniu się rasistom i pójściu na łatwiznę.
- To nieporozumienie. Najpierw wykonawca musiał położyć specjalną zabezpieczającą bazę. Dlatego wszystkie dzieci były w jednakowym kolorze, aby później nanieść na to inne barwy – wyjaśnia Świątek. W rozmowie z tvnwarszawa.pl zapewnia, że fundacja ani przez moment nie brała pod uwagę tego, aby pozostawić wyłącznie białe dzieci.
- Mam też żal do niektórych mediów za nieścisłość. Celowo uchwyciły akurat ten moment, w którym wykonawca ruralu pomalował buźki na biało. Niektórzy dopatrywali w tym złe intencje z naszej strony, a to było tylko niezbędne przygotowanie – dodaje.
Zabezpieczyli przed wandalami
Sprawą muralu zajął się też reporter programu "Polska i Świat". Opisywał problem podczas naprawy ruralu (kiedy dzieci miały białe buźki), ale poinformował, że prace nad nim wciąż trwają.
Odnowiony mural jest kolorowy, dzieci trzymają się za ręce. Nad ich głowami znajdują się pozdrowienia w różnych językach. - Zabezpieczyliśmy go specjalna farbą, aby nie można było już po nim mazać – dodaje Świątek.
Materiał programu "Polska i Świat"
Odnowiony rural na Targówku
kw/r