Najprawdopodobniej zginął od kuli, a ręce i nogi zostały mu odcięte - do takich wniosków doszli archeolodzy, którzy zbadali ciało znajdujące się od czasów wojny na terenie "Zamczyska" pod Warszawą.
Dwie fosy, majdan oraz dwa pierścienie wałów. "Zamczysko" to wczesnośredniowieczny zabytek, który w XIII wieku powstał na terenie dzisiejszego Kampinoskiego Parku Narodowego.
W czasie II wojny światowej ktoś odkrył tam symboliczny grób nieznanej osoby.
Kto jest tam pochowany? "Powstaniec? Partyzant? Żołnierz AK? Czy grób miał charakter wyłącznie symboliczny?" - zastanawiali się pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej. Nie mieli pewności, że w ogóle ktokolwiek był tam pochowany.
Archeolodzy z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN postanowili to sprawdzić w listopadzie ubiegłego roku. Zdecydowali się na zbadanie grobu, utworzonego w 1944 roku na terenie średniowiecznego grodziska.
Drewniana skrzynia
W trakcie badań archeolodzy natrafili na zarys jamy grobowej,następnie na fragmenty drewna, aż w końcu na szczątki ludzkie.
Kości były ułożone w drewnianej skrzyni i zasypane.
- Szczególną uwagę zwracał brak części kończyn dolnych od kolan w dół oraz dłoni. Na wysokości dolnej partii prawej kości udowej zalegały czerwone okrągłe paciorki i metalowy krzyżyk, przypuszczalnie różaniec" - informuje Aleksandra Orłowska starszy inspektor z biura mazowieckiego konserwatora zabytków.
W trakcie przeprowadzonej później analizy, archeolodzy ustalili, że szczątki należały do młodego mężczyzny, który najprawdopodobniej zginął od kuli. Dolna część nóg oraz dłonie zostały mu odcięte.
Kości złożyli w mogile wojennej
Po badaniach archeolodzy wydobyli ciało i złożyli je ponownie w mogile wojennej na jednym z lokalnych cmentarzy.
W trakcie badań natrafiono też na drobne pozostałości dwóch pierwszych krzyży upamiętniających zmarłego (łącznie istniały 3 krzyże), gwoździ od skrzyni, w której pochowano mężczyznę oraz fragment ceramiki średniowiecznej.
Mapy dostarcza Targeo.pl
kz/ran
Źródło zdjęcia głównego: MWKZ