Odchodzą z SLD: "postawa władz pozbawiona uczciwości"

Grzegorz Walkiewicz. Archiwum, fot. TVN Warszawa
Grzegorz Walkiewicz. Archiwum, fot. TVN Warszawa
Z Sojuszem Lewicy Demokratycznej pożegnała się kilkuosobowa grupa stołecznych samorządowców. - Nie możemy pogodzić się z faktem, że po tak dotkliwej klęsce wyborczej nie rozmawiamy o tożsamości programowej SLD - czytamy w liście, który rozsyłał do dziennikarzy Grzegorz Walkiewicz, jeden z liderów SLD w Śródmieściu.

- Dzisiaj zakończyłem blisko 10-letnią przygodę z SLD. Wraz z innymi członkami śródmiejskiego koła młodzieżowego złożyliśmy swoje rezygnacje oraz list na ręce Grzegorza Napieralskiego - poinformował w niedzielę Walkiewicz, wiceprzewodniczący rady dzielnicy Śródmieście. Razem z nim z SLD odeszło jeszcze kilka innych osób: Agnieszka Walczyk, Piotr Ochociński, Judyta Szlendak, Michał Rytel, Piotr Maciejec, Bartosz Obstawski i Bogdan Baj.

Burza po pytaniach o pieniądze

Jak przypomina "Gazeta Stołeczna", awantura w warszawskiej SLD wybuchła po tym, gdy Jerzy Budzyn, śródmiejski radny tej partii zapytał publicznie, jak i na co wydawane były pieniądze podczas ostatniej kampanii wyborczej. Po tych słowach Budzyn został wyrzucony z SLD. Z partii odszedł również Marcin Rzońca, wiceburmistrz Śródmieścia w poprzedniej kadencji, obecnie miejski radny.

"Nieuczciwa postawa władz partii"

Byli już działacze tłumaczą swoją decyzję postawą władz partii, które jak czytamy, "mimo dotkliwej porażki w ostatnich wyborach dyskusję programową zepchnęły na daleki plan".

- Postulaty programowe mają być jedynie rekwizytem niezbędnym do walki o władzę. Nikt nie stara się odpowiedzieć na pytanie, po co i w czyim imieniu mielibyśmy tę władzę sprawować. Wszelkie postulaty kierownictwa sprowadzają się do personaliów. W dodatku liderzy list wyborczych nie mają ochoty wyciągnąć wniosków z uzyskanych przez siebie wyników. Winą za brak poparcia ze strony obywateli obarczana jest "drużyna" - obecnie struktury lokalne partii. Oceniamy taką postawę władz partii jako pozbawioną elementarnej uczciwości - czytamy w liście do lidera SLD.

LIST GRZEGORZA WALKIEWICZA DO WŁADZ SLD

par

Czytaj także: