Młodzi ludzie, których połączyła przyjaźń i walka w Powstaniu Warszawskim będą bohaterami filmu "Miasto". Reżyser Jan Komasa kończy scenariusz i kompletuje obsadę. Zdjęcia mają ruszyć w kwietniu przyszłego roku. Premierę zaplanowano na 1 sierpnia 2014 roku.
Prace nad scenariuszem tego filmu ciągnęły się kilka lat. Wreszcie udało się wypracować koncepcję, zebrać pieniądze i zorganizować ekipę.
Uczuciowy trójkąt na historycznym tle
- Scenariusz opowiada o uczuciowym trójkącie Sebastiana, Biedronki i Kamy. Obserwujemy decyzje, które muszą podejmować pod wpływem traumatycznych wydarzeń - tłumaczył podczas wtorkowej konferencji prasowej reżyser Jan Komasa. Przyznał, że pracując nad scenariuszem przeczytał wiele opracowań, przeprowadził mnóstwo rozmów, a nawet przebierał się za powstańca w grupach rekonstrukcyjnych. Wszystko po to, aby jak najlepiej poczuć atmosferę tamtego czasu.
- Sprawa jest trudna, bo trzeba wcielić się w psychikę naszego pokolenia - mówił Edmund Baranowski, wiceszef Związku Powstańców Warszawy i konsultant filmu - Cenne, że scenariusz będzie się opierał na losach młodych ludzi zgrupowania AK "Radosław". Miałem przyjemność zaproponowania kilku poprawek, które zostały uwzględnione - dodał.
Opowiedzieć o pokoleniu '44
Twórcy zastrzegają, że "Miasto" nie będzie filmem historycznym, a tym bardziej dokumentalnym. Nie będzie też głosem w dyskusji o sensowności Powstania. Będzie natomiast filmem o miłości, młodości i walce. - Potraktowałem powstańców jak subkulturę młodzieżową - opowiadał Komasa.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski podkreślał, że film musi mówić o historycznych wydarzeniach współczesnym językiem. - Z dystansu widać, że dla tamtego pokolenia powstanie było doświadczenie generacyjnym. Jest potrzeba, żeby młodym ludziom opowiedzieć o tym generacyjnym doświadczeniu językiem dla nich zrozumiałym – tłumaczył Ołdakowski.
- W tym filmie jest dużo z ducha Muzeum Powstania Warszawskiego. Chodzi o ucieczkę od polityki, na rzecz gonitwy emocji – dodał Komasa.
Stworzą Warszawę na Śląsku
Twórcy cały czas szukają planów, w których będą kręcić film. Zapowiadają, że odtwarzając miasto będą wspierać się technologią animacji. Wiadomo już, że część zdjęć powstanie w Legnicy i Wałbrzychu. Jak zauważył Michał Kwieciński, szef firmy Akson, nie sposób zrobić dziś w Warszawie filmu o Powstaniu Warszawskim.
- Bardzo podoba mi się "Pianista" Romana Polańskiego, ale dziś nie moglibyśmy kręcić na Pradze. Za bardzo wyładniała, nie sprawdziłaby się jako plan zburzonego miasta - zauważył i dodał, że przygotowania idą pełna parą. - Nie tracimy czasu. Kupiliśmy właśnie niemieckie wozy bojowe. Dlaczego? Bo były tanie - żartował.
W obsadzie filmu znaleźli się m.in. Anna Próchniak i Jakub Wesołowski. Budżet to ok. 20 mln zł, z czego 6 mln zł dołoży Polski Instytut Sztuki Filmowej. Plan zakłada 58 dni zdjęciowych. Postprodukcja zajmie rok.
"Miasto" ma być gotowe na 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - 1 sierpnia 2014 roku.
Piotr Bakalarski