- Doszło do bójki pomiedzy czterema mężczyznami i kilkuosobową grupą napastników - to pierwsze zgłoszenie tej nocy, ale z pewnością nie ostatnie.
Duża ilość wypitego alkoholu powoduje, że na ulicach mnożą się mniejsze i większe nieporozumienia.
Mieli noże
- Jeden był naprawdę młody, taki w okolicach trzeciej gimnazjum. Drugi był taki druga liceum, takie niedorostki. I zaraz z drugiej strony ulicy dobiegło dziesięciu. Nas było trzech, jednego z nas nie ma - opowiadają pobici.
Ponieważ napastnicy uzbrojeni byli w noże na miejsce wezwano kilka załóg policji. Przez najbliższe godziny funkcjonariusze będą szukać tych, którzy nie potrafili się bawić.
Dużo przestępstw ulicznych
- Jest dużo przestępstw ulicznych, typu kradzieże, rozboje, wymuszenia - mówi jeden z mundurowych.
Tutaj każde zgłoszenie trzeba traktować bardzo poważnie. Przez telefon ktoś poinformował o grupie bijących się ludzi. Na miejscu okazuje się, że młodzi mieszkańcy przed przyjazdem policji zdążyli już wszystko sobie wyjaśnić.
Dźgnięty na dyskotece
Kilka załóg policji i karetka, wszyscy szukają klubu, w którym młody mężczyzna został dźgnięty nożem.
- Mój kolega dostał nożem. Żeby nie ja to by dostał jeszcze mocniej. Nie wiem co tu w ogóle się dzieje. Bezprawie chyba. No takie małe dzieci z nożami biegają - denerwuje się kolega ofiary.
- Obecny na miejscu lekarz stwierdził obrażenia pacjenta. Dwa pchnięcia nożem, niegroźne w okolice kręgosłupa. Sprawcy będą przez nas poszukiwani - zapowiadają mundurowi.
Standardem wśród zgłoszeń są te o zakłócaniu ciszy nocnej. Tym razem przez jedną z nowootwartych dyskotek. Każdego weekendowego wieczoru policjanci mają tutaj kilkaset tego typu interwencji.
Leszek Dawidowiczmjc/par