Zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego powiększyły się o kolekcję niezwykłych zdjęć z początku II wojny światowej. Ich autorem jest żołnierz Wehrmachtu. Na szlaku bojowym uwiecznił on między innymi Warszawę zniszczoną podczas kampanii wrześniowej.
- Te 136 fotografii zostało wykonanych przez Niemca, który z zawodu był złotnikiem. Został wciągnięty do armii w sierpniu 1939 roku i działał w jednym z oddziałów zaopatrzenia wojskowego armii atakującej Polskę - wyjaśnia Ryszard Mączewski, varsavianista współpracujący z MPW.
Fotograf-amator
Kurt Baer był fotografem-amatorem. Jak podkreśla Mączewski, rzadko zdarza się, by znana była tożsamość żołnierza, który wykonywał podobne zdjęcia w czasie wojny. Mężczyzna udokumentował szlak bojowy, przebyty przez jego oddział wkraczający do podbitej Polski.
Pierwsze ujęcia pokazują miejscowości mijane przez nich po drodze. Na jednym z nich widać na przykład zniszczony most w Wieruszowie (województwo łódzkie). - Jest to most na Prosnej, wysadzony w trakcie działań wojennych - tłumaczy Mączewski. W tle widoczne są też ruiny spalonej synagogi.
Na swojej trasie uwiecznił też kolumnę polskich żołnierzy prowadzonych do niewoli i porzucony sprzęt naszej armii.
Koledzy z Wehrmachtu
Gdy oddział Baera trafił do stolicy - tuż po jej kapitulacji we wrześniu 1939 roku - prawdopodobnie został skierowany do budynku dawnej Dyrekcji Lasów Państwowych przy Wawelskiej. - Mamy fotografię żołnierzy tam stacjonujących, widać też fragment napisu - zaznacza varsavianista.
Żołnierzy sfotografował też na terenie jednej z warszawskich szkół, która pospiesznie została zaadaptowana na koszary. Jak mówi Mączewski, wiele materiałów z kolekcji przedstawia kolegów z oddziału Baera. Są w niej zdjęcia portretowe, na których zobaczymy zarówno pojedyncze osoby, jak i grupy mężczyzn.
Kobieta z kaczką
Oprócz żołnierzy, na zdjęciach widać też ludność cywilną. Ekspertów MPW zaintrygowało zdjęcie z ulicy Srebrnej, wykonane przy budynkach fabryki Bormann, Szwede i Spółka. - Jest na nim zgromadzonych bardzo dużo ludzi. Widać, że stoją w kolejce, ale nie wiemy jeszcze, jaką sytuację to zdjęcie przedstawia - mówi Mączewski. W oddali widać kamienice przy Twardej. Tuż obok tłumu piętrzy się stos gruzów, z których miejscami wystaje drut kolczasty.
Na placu Grzybowskim Baer sfotografował parę. Mężczyzna spogląda uśmiechnięty w obiektyw. Towarzysząca mu kobieta niesie ciemną walizkę, a w ramionach tuli kaczkę. Jej twarz zwrócona w stronę zwierzęcia również jest pogodna.
Kontrastującą z tym nastrojem scenę żołnierz uchwycił przy ulicy Chłodnej. Tam, przed siedzibą koszar IV Oddziału Warszawskiej Straży Ogniowej, siedzi grupa uchodźców, którzy w czasie kampanii wrześniowej szukali schronienia w stolicy. Zebranych tam ludzi widać na dwóch fotografiach zamieszczonych poniżej.
Zrujnowana Giełda Warszawska
Sporą część zbioru stanowią zdjęcia zniszczonej Warszawy. Przy Królewskiej Baer natknął się na pozostałości gmachu Giełdy Warszawskiej i zrujnowaną kamienicę Kazimierza Granzowa.
Na placu Narutowicza zastał nietkniętą drewnianą dzwonnicę kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Tuż za nią rysowały się ściany uszkodzonych kamienic przy Słupeckiej. Ruiny budynków uszkodzonych podczas kampanii wrześniowej sfotografował też przy Filtrowej i na rogu Uniwersyteckiej i Mochnackiego.
Trafią do fototeki
Muzeum Powstania Warszawskiego otrzymało zdjęcia w darze od Margarete Schicht i Emanuela Kolba. Kolekcja Baera została przekazana pod koniec ubiegłego roku. - Darczyńcy opiekujący się córką fotografa po jej śmierci postanowili przekazać zdjęcia do jednego z polskich muzeów i zdecydowali, że będzie to Muzeum Powstania Warszawskiego - wyjaśnia Anna Kotonowicz, rzeczniczka placówki.
Pracownicy muzeum zajmują się teraz opracowaniem fotografii. Wiele z nich wymaga jeszcze identyfikacji miejsc, w których powstały. Wkrótce będzie można je zobaczyć w fototece MPW.
kk/pm