Wschodnia jezdnia ul. Marymonckiej (w kierunku mostu Północnego) na odcinku od Żeromskiego do mostu jest wyłączona z ruchu od października. Ruch odbywa się drugą jezdnią, gdzie kierowcy mają po jednym pasie w obu kierunkach.
"Cyrk" na Marymonckiej
W nocy z czwartku na piątek wodociągowcy przywrócili ruch na fragmencie zamkniętego odcinka. Od ul. Lindego do mostu kierowcy mają do dyspozycji po dwa pasy w każdą stronę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że nie usunięto tymczasowych, żółtych oznaczeń poziomych. Część kierowców jeździ, tak jak wcześniej.
Skutek?
- Kierowcy jadący w kierunku Łomianek potrafią, zdezorientowani, wjechać na jezdnię w kierunku centrum (myśląc, że ta w kierunku Łomianek jest nadal zamknięta). Dochodzi do niebezpiecznych sytuacji gdzie samochody są na jednym pasie i może dojść do czołówki. Sam byłem świadkiem takiej sytuacji, gdzie jeden z kierowców uciekał na trawę, ratując sytuację - opisuje w mailu na warszawa@tvn.pl Maciej. - Cyrk - podsumowuje krótko.
Problem potwierdza policja.
- Rzeczywiście, mamy zgłoszenia jazdy pod prąd na ulicy Marymonckiej - informuje Tomasz Oleszczuk ze stołecznej komendy.
"Kierowcy jeżdżą pod prąd"
Na miejsce pojechał nasz reporter.
- Na jezdni w kierunku centrum są dwie żółte ciągłe linie, sugerujące, że wciąż na niej odbywa się ruch w obu kierunkach - relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Sznur samochodów stoi na prawym pasie w kierunku centrum, bo kierowcy myślą, że lewy wciąż służy do jazdy w przeciwnym kierunku - dodaje.
Na domiar złego, część kierowców, skręcając z ulicy Przy Agorze w lewo w ulicę Marymoncką w kierunku mostu Północnego obiera pas, który obecnie służy już do jazdy w przeciwnym kierunku. - W ten sposób jadą pod prąd - wyjaśnia reporter.
Nie mogą usunąć przez pogodę
O komentarz poprosiliśmy MPWiK.
- Żółte pasy zostały tam namalowane, nie naklejone, już rok temu. Nie możemy ich zamalować ponieważ jest mokro, musi przestać padać deszcz i asfalt musi wyschnąć - tłumaczy Roman Bugaj, rzecznik MPWiK.
I dodaje: - Należy też przypomnieć kierowcom o prymacie znaków pionowych nad poziomymi. Tam, gdzie jeżdżą pod prąd, znajduje się znak zakazu wjazdu. Apelujemy o uwagę i nie jeżdżenie w tym miejscu na pamięć.
Budują duży kolektor
Ruch na dalszym odcinku, tj. od ul. Lindego do ul. Żeromskiego nadal prowadzony jest tylko na jezdni zachodniej (w obydwu kierunkach) – tutaj trwają jeszcze prace budowlane, które zakończą się w przyszłym roku.
Zmiany na ulicy Marymonckiej wynikają z budowy kolektora.
Nowy kolektor, Burakowski bis, będzie miał średnicę 3 m i długość ponad 3 km. Zaplanowano go pod wschodnią jezdnią ul. Marymonckiej, na odcinku od ul. S. Żeromskiego do komory w rejonie mostu Skłodowskiej-Curie. Jest on budowany metodą bezwykopową, ale nie oznacza to, że nie są konieczne żadne prace ziemne – trzeba wykonać komory startowe i odbiorcze dla maszyn drążących, komory rewizyjne oraz łączące nowy kolektor z istniejącym kolektorem Burakowskim. Wymaga to etapowych zmian w ruchu drogowym na ul. Marymonckiej.
Burakowski bis będzie biegł równolegle do kolektora o nazwie Burakowski, który został oddany do użytku w 1961 roku. Płyną nim ścieki sanitarne i deszczowe z centralnych i północnych dzielnic lewobrzeżnej stolicy do oczyszczalni Czajka.
Jak zapewniają urzędnicy, budowa drugiego kolektora umożliwi także wyłączanie odcinków działającego od lat 60. kolektora i ewentualne prace konserwacyjne i naprawy.
Cała inwestycja gotowa ma być w 2015 r.
Jeżdżą pod prąd na Marymonckiej
su/b