W cieniu wyborów do Europarlamentu na Ursynowie odbyło się inne - nie mniej ważne dla mieszkańców - głosowanie. Walne zgromadzenie spółdzielni zablokowało budowę pięciu nowych bloków przy Dereniowej. Jej członkowie obawiali się, że okolica zostanie pozbawiona miejsc do parkowania i drzew.
Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji przy Dereniowej przeżywało w piątek wieczorem oblężenie. W kolejce sięgającej ulicy ustawili się mieszkańcy, którzy chcieli wziąć udział w walnym zgromadzeniu Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej "Imielin".
Czekając na mandaty
- W centrum stawiło się około 700 osób, a zwykle na takich spotkaniach było 200 - 300. Mimo że zgromadzenie było zwołane na godzinę 18, mieszkańcy czekali długo w kolejce, żeby odebrać mandaty do głosowania – relacjonuje aktywista i dzielnicowy radny Maciej Antosiuk (Projekt Ursynów).
Później zaczęły się dyskusje, a przede wszystkim zapadły kluczowe dla okolicy dyskusje. Jak pisaliśmy, chodziło o być albo nie być dla zaplanowanych przez spółdzielnie apartamentowców. Pięć nowych budynków miało powstać wzdłuż Dereniowej i przy Hirszfelda.
Ta część Ursynowa nie jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Budynki miały mieć od czterech do siedmiu pięter, każdy po kilkadziesiąt mieszkań.
- Wszystkie te propozycje zostały odrzucone. Mniej więcej 70 procent osób biorących udział w głosowaniu było przeciw – informuje Antosiuk.
W efekcie plany inwestycyjne przepadły. Antosiuk dodaje, że odwołano również wiceprezesa spółdzielni. Nie udzielono również absolutorium zarządowi.
Obawa o drzewa i parkingi
Jak pisaliśmy niemal tydzień temu, przeciwnicy nowych budynków obawiali się wycinki ponad stu drzew. Zwracali również uwagę, że nowe budynki zabiorą dziesiątki miejsc parkingowych, co utrudni życie sąsiadom inwestycji - mieszkańcom bloków z wielkiej płyty.
Z kolei przedstawiciele władz spółdzielni przekonywali, że są wśród mieszkańców osoby, które potrzebują nowych mieszkań. I że z myślą o nich planowane były nowe budynki.
ran/r