Nauczyciele: kontynuujemy strajk, nie przystępujemy do rad pedagogicznych

"To my nauczyciele nie zgadzamy się na zaproponowane warunki"
Źródło: TVN24
Nauczyciele z Warszawskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego po spotkaniu z prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego zadeklarowali, że będą kontynuować strajk. Nie zamierzają przystępować do rad pedagogicznych.

Według danych Warszawskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego w 75 z 90 warszawskich szkół ponadgimnazjalnych, zrzeszonych w WMKS, uczniowie ostatnich klas nie zostali sklasyfikowani, a więc nie ukończyli nauki i nie mogą przystąpić do matury.

"Apeluję o podtrzymanie strajku"

- Kontynuujemy strajk, apeluję o podtrzymywanie strajku w najbliższych dniach i konsekwentnie nie przystępujemy do rad pedagogicznych. Na dzień dzisiejszy w większości szkół nie ma klasyfikacji uczniów, czyli uczniowie nie ukończyli nauki – powiedział w piątek Maciej Rusiecki z Warszawskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego po spotkaniu z szefem ZNP Sławomirem Broniarzem.

- Mamy pełne zaufanie do negocjacji prowadzonych przez związki zawodowe, mówimy o wymaganiach płacowych, determinacja jest przeogromna. Jako WMKS odbieramy telefony z poparciem naszych działań z całej Polski. Takie komitety powstają we wszystkich dużych miastach, tam determinacja jest taka sama – powiedział Rusiecki.

Przekonywał również, że wśród nauczycieli jest ogromna determinacja do zakończenia strajku porozumieniem korzystnym dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych.

"Przywrócić zwykły tryb nauki"

Rusiecki apelował do rządu o włączenie nauczycieli w rozmowy o edukacji. - Mamy apel do strony rządowej o włączenie nas w rozmowy z rządem, żeby rząd zobaczył, że to nie jest inicjatywa tylko ZNP, który walczy o wyższe płace, ale to my, nauczyciele, strajkujemy, a nie pan Broniarz, który przewija się w mediach. Jest taka retoryka, że to pan Broniarz się nie zgadza. A to my nauczyciele nie zgadzamy się na zaproponowane warunki i oczekujemy włączenia nas w rozmowy na temat porozumienia. Jesteśmy gotowi jak najszybciej skończyć strajk i przystąpić do normalnego trybu pracy szkoły. Podkreślam: uczniowie nie chodzą do szkół, szkoły świecą pustkami (...) należy przywrócić zwykły tryb nauki – powiedział.

Rusiecki zapytany o stanowisko w sprawie okrągłego stołu, powiedział: - To nie jest czas i pora na okrągły stół i debatę o edukacji w przyszłości. Bo przecież mamy wprowadzoną reformę. Minister Zalewska wprowadza reformę: pożar trzeba gasić tu i teraz, a nie myśleć, jak on się rozprzestrzeni w pięciu, sześciu kolejnych latach. Czy weźmiemy w nim udział (w okrągłym stole – PAP), nie wiem, nie ma jeszcze decyzji – stwierdził.

Szkoły zamknięte w święta

Do propozycji okrągłego stołu edukacyjnego, który ma odbyć się 26 kwietnia na PGE Narodowym, odniósł się również szef ZNP.

- Trzy dni temu pan premier mówił, że musimy zastanowić się nad kształtem edukacji, to pytanie: co przez trzy lata zrobiła Anna Zalewska z tą edukacją, że trzeba teraz wszystko zaczynać od nowa. Ja sobie w ogóle tego piątku nie wyobrażam (okrągłego stołu – PAP). Nie bardzo jestem w stanie rozmawiać o ważkich problemach edukacji z kilkusetosobową grupą bliżej niezidentyfikowanych osób, nie chodzi o ich poglądy, ale o ich poziom wiedzy, kompetencji. Jakie kwestie miałyby być rozstrzygane z udziałem tych osób i jaka byłaby waga tego dokumentu, chyba, że chodzi o zwykłą "medialną nawalankę". Pokażemy, że "zdrowy trzon narodu" przyjechał i będzie walczył z ZNP. Nic bardziej absurdalnego – powiedział Broniarz.

- Ta rządowa retoryka, że to jest wyłącznie strajk ZNP jest absolutnie nieprawdziwa. Podkreślamy po raz 50., że w tych prawie 600 tysiącach strajkujących, 400 tysięcy to są osoby, które nie należą do żadnego związku zawodowego i pora, żeby rząd w to uwierzył i zrozumiał, że to jest sprzeciw środowiska nauczycielskiego – dodał.

W sobotę, niedzielę i poniedziałek szkoły będą zamknięte. - Święta Wielkiejnocy mają wielki wymiar duchowy i nauczyciele mają prawo odpocząć – powiedział. - We wtorek wielka manifestacja przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, potem debata w Radzie Dialogu Społecznego – zapowiedział Broniarz.

Postulują o 30 proc. podwyżki

W poniedziałek 8 kwietnia rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach.

Porozumienie ze stroną rządową podpisała jedynie oświatowa Solidarność.

ZNP i FZZ początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki, potem postulowały 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury – 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku. Obecnie proponują 30 proc. podwyżkę w trzech transzach. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała między innymi podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 roku oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.

CZYTAJ TEŻ NA TVN24.PL> Strajk nauczycieli trwa od 8 kwietnia.

TAK WYGLĄDAŁ PIERWSZY DZIEŃ STRAJKU NAUCZYCIELI:

Strajk nauczycieli w Warszawie

Źródło: TVN24
Na szkole na Żoliborzu pojawił się baner
Na szkole na Żoliborzu pojawił się baner
Teraz oglądasz
Rozpoczął się strajk w Warszawie
Rozpoczął się strajk w Warszawie
Teraz oglądasz

Strajk nauczycieli w Warszawie

Główne zdjęcie: Tomasz Gzell PAP

PAP/ab/ran

Czytaj także: