W czwartek w ogrodzie zoologicznym pojawił się nowy mieszkaniec. W basenie fok zapanowała radość: na świat przyszedł maluch. Ma się dobrze, na razie przebywa z mamą.
Ciągle nieznana jest płeć zwierzęcia. – Nie chcemy zabierać foczki od mamy. Za trzy tygodnie, kiedy będziemy musieli przenieść malca do osobnego basenu, sprawdzimy jego płeć i nadamy imię – opowiada Maria Krakowiak z warszawskiego zoo.
Na razie wiadomo tylko, że foka będzie miała imię rozpoczynające się na literę "C". - W tym roku wszystkie nowonarodzone zwierzęta w ogrodzie będą miały imiona, które zaczynają się na tę literę. W zeszłym roku była to litera "B" – opowiada Krakowiak.
Mała i włochata
Mała foczka jest niepodobna do swoich starszych towarzyszy. Jest mała, biała i… włochata. Ale spokojnie, okazuje się, że każda nowonarodzona foka tak właśnie wygląda. – Przez pierwsze trzy tygodnie maluch będzie miał białe futerko. Za około dwa tygodnie zacznie linieć i nabierać szarego koloru – opowiada pracownik zoo.
Za trzy tygodnie foka przestanie cieszyć się zainteresowaniem swojej matki. Dlatego opiekunowie planują wtedy przenieść zwierzę do osobnego basenu, zbadać, wszczepić czip i zacząć uczyć jak przyjmować stały pokarm.
Okrągła liczba
Maluch jest 90. foką urodzoną w warszawskim zoo od 1968 roku. – Od tego rpoku w naszym ogrodzie mieszkają foki – mówi Krakowiak. – W tej chwili w ogrodzie żyje sześć fok, w czwartek pojawiła się siódma – dodaje.
Tak duża ilość tych ssaków urodzonych w zoo udowadnia, że czują się one tam dobrze i bezpiecznie.
Anna Kucman
Źródło zdjęcia głównego: | popsci.com, Stanford News