Najpierw twierdzili, że zimą autobusów myć nie można. Dziś zmienili front i umyli niektóre wozy. Efekt? Cóż, potwierdził pierwszą wersję: po mieście kursowały z zamarzniętymi szybami. Jeden z kierowców twierdzi, że widzieć wyraźnie zaczął dopiero koło godziny 9.
O tym, że autobusy są brudne, napisaliśmy niedawno na tvnwarszawa.pl po sygnałach od czytelników. Zarząd Transportu Miejskiego przekonywał wtedy, że nie ma możliwości, by pojazdy umyć, gdy na dworze jest mróz, bo to mogłoby doprowadzić do zablokowania układów: hamulcowego i zamykającego drzwi.
W podobnym tonie Miejskie Zakłady Autobusowe tłumaczyły się wcześniej na Facebooku.
Zmiana frontu
Tymczasem we wtorek rano - mimo, że termometry pokazywały -8 stopni - niektóre pojazdy MZA wyjechały na ulice czyste. Trudno jednak mówić o sukcesie - eksperyment dowodzi raczej, że ZTM i MZA miały wcześniej rację. Umyte w nocy pojazdy pokrywała bowiem cienka warstwa lodu. Także szyby, co poważnie ograniczało widoczność.
Jak fatalny był efekt, pokazał nam jeden z kierowców. - Ciekawe, co dla pasażerów jest ważniejsze: czyste szyby czy bezpieczeństwo? Kierowca nic nie widzi przez zamarznięte szyby pierwszych drzwi! - alarmował. Jak dodał, on sam na miasto wyjechał o godz. 4 rano, a dopiero około 9 szyby zaczęły odmarzać.
O zmianę podejścia zapytaliśmy rzecznika MZA. Ten twierdzi dziś, że od początku jednak mówił, że pojazdy myte są "rotacyjnie". - Te, które są umyte, garażujemy - zapewnia teraz Adam Stawicki. - Taki pojazd nie zjeżdża na parking, tylko stoi w hali - dodaje.
I tak właśnie miało się stać w miniony weekend. Czemu więc wozy zamarzły i to dopiero we wtorek? Na to pytanie Stawicki już nie odpowiedział. Poprosił, by zadać mu je... mailem.
Tymczasem kierowca, z którym rozmawialiśmy, twierdzi, że we w nocy z poniedziałku na wtorek myte były... wszystkie wozy. - Z zajezdni nie mógł wyjechać żaden brudny autobus. Usłyszeliśmy, że możemy być opóźnieni nawet pół godziny, ale autobusy muszą być czyste. A, że nie mamy suszarek, to szyby są zamarznięte - drwi w rozmowie z nami.
kz/r
Źródło zdjęcia głównego: Valeriana / warszawa@tvn.pl