Miasto podsumowało dzień z darmową komunikacją

Wiceprezydent o komunikacji miejskiej
Źródło: TVN24
Czy warszawiacy posłuchali apelu urzędników, aby z uwagi na smog w poniedziałek zostawić auto w domu? Ratusz twierdzi, że tak i szacuje, że tego dnia z komunikacji miejskiej skorzystało nawet 10 procent pasażerów więcej. W znacznej mierze są to jednak oceny "na oko", niepoparte żadnym badaniem.

Przypomnijmy, w poniedziałek po Warszawie można było jeździć autobusami, tramwajami i metrem za darmo. Decyzja podyktowana była alarmującymi danymi zanieczyszczenia powietrza.

- Śmiało można powiedzieć, że wczoraj z komunikacji skorzystało co najmniej kilkadziesiąt tysięcy pasażerów więcej. Było to naprawdę odczuwalne w środkach komunikacji miejskiej – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

W metrze niewiele więcej

Ocenił, że w porównaniu z innymi dniami to nawet kilka procent pasażerów więcej. - Ja wczoraj nie byłem w stanie wsiąść do SKM-ki wracając do domu. To wszystko jest kwestią tego, kto z jakiego środka transportu korzysta – zaznaczył wiceprezydent.

Z kolei rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow przekonywał w rozmowie z nami, że w poniedziałek było około 10 proc. pasażerów więcej. Pytaliśmy, jak ZTM to zbadał skoro kasowniki w autobusach czy tramwajach były wyłączone. Krajnow nie udzielił jednak konkretnych odpowiedzi.

Konkretne dane uzyskaliśmy za to w Metrze Warszawskim. Ale tylko dla II linii. – 9 stycznia było 144 670 pasażerów – poinformował Maciej Czerski z biura prasowego metra. I dodał, że to niewiele więcej w porównaniu z dniami powszednimi pomiędzy 5 a 9 grudnia ubiegłego roku. – Średnio dziennie w tym okresie z II linii metra skorzystało 143 491 pasażerów – zaznacza Czerski.

Choć należy pamiętać, że porównywany okres objął długi weekend ze Świętem Trzech Króli. W takie dni liczba pasażerów jest siłą rzeczy mniejsza.

Za darmo przez smog

Bezpłatna komunikacja została wprowadzona ze względu na smog. Poziom niebezpiecznych pyłów sięgał nawet 250 μg/m³ i przekraczał dopuszczalne normy (wynoszące 50 μg/m³). Bez biletów można było podróżować metrem, autobusem, tramwajem czy SKM.

Nie wszystkim jednak się to podobało. Pretensje zgłaszali głównie posiadacze biletów długookresowych. Przekonywali, że na bezpłatnej komunikacji tracą i domagali się wydłużenia karty miejskiej. Już w poniedziałek rano rzecznik ZTM Igor Krajnow informował, że wydłużenia biletów długookresowych nie będzie. – Nie mamy technicznej możliwości – powiedział.

Przekonywał też, że pasażerowie korzystający z biletów długookresowych nie są stratni. Wręcz przeciwnie. Zamiast jednego dnia z bezpłatną komunikacją mają ich aż dziewięć. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.

kw/ran/b

Czytaj także: