Ceny energii elektrycznej rosną, a warszawskie metro zużywa jej dość sporo – 80 tysięcy megawatogodzin rocznie (z czego 70 procent to energia trakcyjna). Przy założeniu, że cena megawatogodziny w sprzedaży hurtowej wynosi około 170 zł, to na sam prąd rocznie Metro Warszawskie wydaje kilkanaście milionów złotych.
Obniżenie rachunków za energię może dać milionowe oszczędności.
Megakondensatory
Właśnie dlatego wykonawca budowy centralnego odcinka II linii metra, spółka AGP, niedawno podpisała umowę z firmą specjalizującą się budowie tego typu systemów (ABB). W tunelach II linii pojawią się wielkie akumulatory, które będą magazynować energię wytwarzaną podczas hamowania pociągów i oddać ją w dowolnym miejscu i czasie składom, które np. wykorzystają ją przy ruszaniu.
- Można przyjąć, że pociąg bez pasażerów waży ponad 180 ton. To daje przy hamowaniu ok. 50 megadżuli – tłumaczy Marek Sokołowski, kierownik działu technologicznego metra. – Na II linii urządzenia będą mogły zmagazynować energię ok. 80 megadżuli – dodaje.
Rekuperacja już działa
To właśnie kondensatory, które pozwolą magazynować enegrię elektryczną, stanowią o nowoczesności systemu rekuperacji (odzyskiwania) energii. Bo prąd z hamowania wykorzystują pociągi już na pierwszej linii.
– Obecnie, po niedawnej modernizacji sieci, pociągi mogą "pożyczać" sobie nadwyżkę energii w obrębie sześciu stacji. Jednak system ten jest mniej wydajny, bo taka możliwość występuje tylko wtedy, gdy jeden pociąg hamuje, a drugi rusza. Nie ma możliwości zmagazynowania energii, a jeśli nie ma w pobliżu pociągu, który ją odbierze, to jest ona oddawana bezpośrednio do tunelu w postaci ciepła – tłumaczy Sokołowski.
"Ciepły guzik" w metrze
Jak wyliczyli inzynierowie Metra Warszawskiego, oszczędności przy porównywaniu starych pociągów typu "81" na I linii i Siemensów na II linii metra mogą sięgać nawet 35 procent.
Oprócz kondensatorów zainstalowanych w tunelach, pociągi zamówione do pobsługi II linii będą bardziej oszczędne. Ciekawostką bedzie np. możliwość otwierania drzwi poprzez przycisk, tak jak działa to w autobusach i tramwajach jako tzw. "ciepły guzik".
Maciej Czerski