Mazowsze chce ostrej walki ze smogiem. Koniec "kopciuchów" i palenia węglem?

[object Object]
Smogowy problemTVN24
wideo 2/6

Zakończyły się konsultacje dotyczące uchwały antysmogowej dla Mazowsza. Uwagi od mieszkańców - jak przyznają urzędnicy - są liczone w tysiącach. W wielu przypadkach są "bardzo restrykcyjne", a ich autorzy domagają się między innymi całkowitego zakazu używania węgla czy drewna.

Konsultacje społeczne trwały miesiąc. Mieszkańcy mogli zgłaszać swoje uwagi od 20 lipca do 18 sierpnia: przez internet, pocztą i osobiście na spotkaniach organizowanych przez urząd marszałkowski, który odpowiada za całe przedsięwzięcie. Wszystkie zgłoszone wnioski są teraz analizowane przez zarząd województwa.

Tysiące uwag

Jak słyszymy w urzędzie, na końcowe podsumowanie musimy jeszcze poczekać. Ale ze wstępnych informacji wiadomo, że frekwencja jest zadowalająca.

- Muszę podziękować organizacjom pozarządowym, które bardzo mocno się przyczyniły do tego, że tych uwag jest dużo - przyznaje Marcin Podgórski, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami. Najwięcej spłynęło drogą internetową. Te, jak podkreśla urzędnik, są liczone w tysiącach.

Organizacje pozarządowe istotnie przyczyniły się nie tylko do promowania konsultacji społecznych (np. poprzez przypominanie o nich w mediach społecznościowych), ale w ogóle do samego powstania uchwały antysmogowej. To m.in. działacze Akcji Demokracji i Warszawskiego Alarmu Smogowego przynieśli na biurko marszałka Adama Struzika petycję w tej sprawie popartą przez około 11 tys. podpisów.

Potrzeba stworzenia takiego dokumentu znalazła odzwierciedlenie również w samych konsultacjach. - Bardzo dużo uwag było związanych z poparciem samej idei wprowadzenia uchwały antysmogowej i to nas bardzo cieszy. Pokazuje, że jest duże zrozumienie dla problemu - mówi Podgórski.

Pół miliona kotłów do wymiany

Podstawowe założenia dokumentu opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl. Jednym z podstawowych jest walka z tzw. "kopciuchami", czyli piecami niespełniającymi norm europejskich. Od 1 listopada (bo wtedy uchwała ma zacząć obowiązywać) wszystkie instalowane piece będą musiały spełniać takie normy. Natomiast właściciele urządzeń zainstalowanych wcześniej (przed 1 listopada) będą mieli czas na dostosowanie się do nowych wymogów do końca roku 2022 albo 2027 (w zależności od klasy kotła).

- Bardzo dużo uwag mamy dotyczących okresów przejściowych przewidzianych dla wymiany kotłów. Z jednej strony są głosy, które mówią o tym, żeby te terminy skrócić. A z drugiej mamy dużo głosów przeciwnych, które chcą, żeby te urządzenia funkcjonowały jeszcze dłużej niż to, co przewidujemy w projekcie - mówi Podgórski. - Oczywiście wiąże się to z kosztami. Nie wszystkich będzie stać, by taki wysiłek inwestycyjny ponieść w bardzo krótkim czasie - dodaje.

Urzędnicy obliczyli, że na terenie całego Mazowsza piece trzeba będzie wymienić w blisko 498 tys. budynkach mieszkalnych. Łączny koszt tej operacji szacują na co najmniej 4,5 mld zł.

Czym nie będziemy palić w piecach?

Dużą rolę, obok likwidacji szkodliwych kotłów, przypisuje się też wprowadzeniu całkowitego zakazu niektórych paliw, w tym: mułów, mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem czy węgla brunatnego.

Jak mówi Podgórski, urzędnicy chcą pozbyć się paliw o kiepskiej jakości i małej efektywności energetycznej. Uczestnicy konsultacji na ogół są "za", ale i w tym punkcie zgłaszają liczne zastrzeżenia. Wielu z nich zwraca uwagę nie tyle na rodzaj paliwa, co na zbyt skomplikowany zapis. W uchwale czytamy na przykład, że nie będzie można spalać "paliw zawierających biomasę o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20 proc.". Nie wszyscy są ekspertami. Mogą mieć problem ze zrozumieniem tego, czym jest "stan roboczy" i kiedy przekroczy wymagane 20 proc. Natomiast niezrozumienie zapisu może skutkować jego niestosowaniem.

- Cóż, brzmi to faktycznie w sposób bardzo skomplikowany, także to jest dosyć dobra uwaga - przyznaje dyrektor. - Naszym założeniem było, żeby biomasa stosowana w indywidualnych źródłach ogrzewania była po prostu sucha, żeby pozbyć się szkodliwych gazów - wyjaśnia. I jednocześnie zapewnia, że urzędnicy zastanawiają się nad tym, jak sformułować zapis, aby był prosty do zrozumienia.

Warszawa chce restrykcyjnych zapisów

W przypadku ograniczeń dotyczących paliw zaskakuje jednak inna kwestia. Otóż według dyrektora, w wielu uwagach pojawia się postulat, aby wprowadzić całkowity zakaz stosowania paliw stałych. Jak dodaje, płynie on zwłaszcza ze strony samorządowców z Warszawy i okolicznych gmin.

O to apelują w uwagach również aktywiści z Warszawy Bez Smogu, organizacji walczącej o czyste powietrze w stolicy. "Zdecydowaną poprawę jakości powietrza może zapewnić jedynie zakaz używania paliw stałych na terenie Warszawy i obszarów o największej emisji zanieczyszczeń z gospodarstw domowych" - podkreślają w swoich zastrzeżeniach, które w całości możemy przeczytać na ich stronie internetowej.

- Nad tą uwagą mocno się pochylamy - przyznaje Podgórski. Ale z drugiej strony dodaje, że "nie jest możliwe, aby wprowadzić całkowity zakaz dla całego regionu". Paliwa stałe to m.in. węgiel kamienny czy drewno, będące w wielu gospodarstwach domowych podstawą ogrzewania.

- Wiąże się to przede wszystkim z dostępnością do nośników innego rodzaju energii - mówi urzędnik. - Zastanawiamy się czy wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania paliw stałych w Warszawie i w tych okolicznych gminach nie wydłuży nam całego procesu i osiągnięcia zamierzonego efektu ekologicznego. Potrzebny jest do tego pewien proces inwestycyjny, który w stu procentach zabezpieczy wszystkich mieszkańców w inne nośniki energii, pozwalające na wyłączenie zastosowania paliw stałych - dodaje.

Kłopotliwy Konstancin

Działacze Warszawy Bez Smogu apelują, że jeśli nie da się wprowadzić całkowitego zakazu w całym województwie, warto zastanowić się nad jedną gminą. Jest nią uzdrowiskowy Konstancin-Jeziorna.

"Status uzdrowiska wymaga, by w miejscowości powietrze osiągało jakość znacząco lepszą od reszty obszaru województwa. Według wstępnych badań jakości powietrza prowadzonych w Konstancinie-Jeziornie przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w pierwszej połowie 2017 roku odnotowano stężenia pyłu PM2.5 przekraczające dopuszczalne wartości i średnio wyższe niż na pobliskim Ursynowie. Taka sytuacja jest realną przesłanką do odebrania tej miejscowości statusu uzdrowiska" - przekonują aktywiści.

Kary za niestosowanie nowych zasad

Jak mówi dyrektor Podgórski, mieszkańcy złożyli też wiele uwag, które nie będą mogły zostać uwzględnione, bo ich realizacja "nie leży w kompetencji urzędu marszałkowskiego". - Nie możemy, a bardzo często takie uwagi się pojawiają, zakazać emisji pochodzącej z komunikacji - przyznaje urzędnik. Podobnie jest m.in. z budowaniem systemów monitorowania jakości powietrza.

Pierwszy projekt, który będzie uwzględniał już uwagi zgłoszone w konsultacjach społecznych ma być gotowy na początku września. Sama uchwała zaś, jak już podkreślaliśmy w artykule, ma wejść w życie 1 listopada. Za kontrolowanie tego, czy mieszkańcy przestrzegają nowych przepisów odpowiadać będą wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miasta, a także straże gminne, policja czy nadzór budowlany. Za łamanie zapisów uchwały grozić ma kara grzywny.

Na tvnwarszawa.pl niejednokrotnie informowaliśmy, że smog to niewyimaginowany, lecz realny problem. Mimo, że zrobiło się o nim naprawdę głośno dopiero minionej zimy, kiedy normy niebezpiecznych pyłów PM10 i PM2,5 były przekroczone kilkukrotnie, Polska zmaga się z nim od lat. Według szacunków komisarza Unii Europejskiej zajmującego się sprawami środowiska sprzed roku, w naszym kraju z powodu zanieczyszczonego powietrza umiera rocznie nawet 44 tys. osób. Smog jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci, osób starszych i cierpiących na choroby oddechowe. Może powodować kaszel, alergie, trudności z oddychaniem, ale także niewydolność serca, nowotwory płuc czy krtani.

Zabójcze środowisko
Zabójcze środowiskoTVN24

Karolina Wiśniewska

Pozostałe wiadomości

Strażnicy miejscy patrolujący rejon Pragi zauważyli dym unoszący się nad terenem dawnej jednostki wojskowej. W tej okolicy często gromadzą się osoby w kryzysie bezdomności. Z zagrożonego terenu wyprowadzono mężczyznę.

Nad dawną jednostką wojskową unosił się dym

Nad dawną jednostką wojskową unosił się dym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy ogłosili dwa przetargi na realizację projektów z budżetu obywatelskiego. Zmiany dotyczą między innymi wolskich i bielańskich ulic. Celem zwycięskich projektów ma być poprawa komfortu pieszych i rowerzystów oraz estetyki przestrzeni miejskiej.

Będzie więcej zieleni, ma też być bezpieczniej. Zmiany na kilku ulicach

Będzie więcej zieleni, ma też być bezpieczniej. Zmiany na kilku ulicach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W podwarszawskim Józefowie przypadkowo odkryto cenny zabytek sprzed tysięcy lat. Podczas prac w ogrodzie mieszkaniec znalazł krzemienną siekierę pochodzącą prawdopodobnie z okresu neolitu.

W ogrodzie znalazł krzemienną siekierkę sprzed tysięcy lat. "Sensacja"

W ogrodzie znalazł krzemienną siekierkę sprzed tysięcy lat. "Sensacja"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przeciwko mieszkańcowi powiatu mławskiego toczyło się lub wciąż toczy osiem postępowań karnych. Wszystkie dotyczą łamania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Dlaczego tak notoryczne łamanie prawa jest w Polsce możliwe i co można zrobić, by to zmienić?

Zakaz złamał dziewięć razy, ma kolejne. "To dla drogowego recydywisty nie jest żadna kara"

Zakaz złamał dziewięć razy, ma kolejne. "To dla drogowego recydywisty nie jest żadna kara"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zobaczył policjantów i uciekł do boksu z owczarkami kaukaskimi, gdzie próbował się ukryć. Nie udało się, został zatrzymany. Żona mężczyzny zgłosiła, że mąż znęca się nad nią od dłuższego czasu. Teraz grozi mu nawet pięć lat więzienia.

Ukrył się w boksie z owczarkami kaukaskimi

Ukrył się w boksie z owczarkami kaukaskimi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwaj 17-latkowie uciekli z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, a później ukradli trabanta, który był atrakcją dla gości karczmy i włamali się do kiosku. Wycieczkę zakończyli policjanci.

Uciekli z ośrodka, ukradli "atrakcję dla gości" i ruszyli na wycieczkę

Uciekli z ośrodka, ukradli "atrakcję dla gości" i ruszyli na wycieczkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby interweniowały pod Piasecznem. Zgłoszenie dotyczyło pożaru grilla gazowego - informuje straż pożarna.

Najpierw zapalił się grill gazowy, później ogień przedostał się na poddasze

Najpierw zapalił się grill gazowy, później ogień przedostał się na poddasze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przechodnie spacerujący po Śródmieściu zauważyli na chodniku porzucony karton. W środku znajdowały się dokumenty. Okazało się, że ich zawartość była chroniona prawem.

Umowy i akty notarialnie w kartonie na chodniku

Umowy i akty notarialnie w kartonie na chodniku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek na krajowej "pięćdziesiątce", gdzie zderzyły się samochód ciężarowy, dostawczy oraz motocykl. Jedna osoba nie żyje, trasa była zablokowana.

Motocyklista uwięziony pod tirem po wypadku. Nie udało się go uratować

Motocyklista uwięziony pod tirem po wypadku. Nie udało się go uratować

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do 30 czerwca poszkodowani przedsiębiorcy mogą składać wnioski o pomoc finansową - przekazali stołeczni urzędnicy. Również w czerwcu powinna być gotowa część hali tymczasowej dla kupców, którzy stracili swoje stanowiska w pożarze centrum przy Marywilskiej.

Tymczasowa hala, wsparcie finansowe. Jaka pomoc dla kupców z Marywilskiej?

Tymczasowa hala, wsparcie finansowe. Jaka pomoc dla kupców z Marywilskiej?

Źródło:
PAP

Na jeziorku w Parku Szczęśliwickim w niektórych miejscach utrzymuje się beżowo-zielony kożuch. O stanie akwenu zaalarmował nas czytelnik na Kontakt 24. Urząd dzielnicy wyjaśnia, że to glony, które pojawiły się wraz ze wzrostem temperatury. W tym roku wyjątkowo wcześnie.

Beżowo-zielony kożuch na Jeziorku Szczęśliwickim. Co to jest?

Beżowo-zielony kożuch na Jeziorku Szczęśliwickim. Co to jest?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca miejskiego autobusu w Warszawie błyskawicznie ruszył z pomocą, kiedy na jezdni zobaczył jeża. Zatrzymał autobus i przeniósł zwierzę w bezpieczne miejsce - na pobliski pas zieleni.

Kierowca autobusu uratował jeża

Kierowca autobusu uratował jeża

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pokłady samolotów opuścili w asyście strażników granicznych, którzy wręczyli im też mandaty. Wszystko z powodu tego, jak zachowywali się podczas rejsów z Neapolu i Barcelony.

Z samolotów wyprowadzili ich strażnicy graniczni

Z samolotów wyprowadzili ich strażnicy graniczni

Źródło:
tvnwarszawa.pl