Podczas pożaru na stacji metra dyżurny musi zareagować, zanim na miejsce dotrą strażacy. Metro Warszawskie zorganizowało dla swoich pracowników szkolenie z radzenia sobie w takich sytuacjach.
W szkoleniu na Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty wzięło udział 220 dyżurnych stacji.
- To pierwsze tak rozszerzone ćwiczenia praktyczne, zorganizowane dla wszystkich dyżurnych stacji. Dzięki nim, mogą zmierzyć się z sytuacjami, do których dotychczas przygotowywani byli podczas szkoleń okresowych - informuje Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Symulowana ewakuacja stacji
Dyżurni zostali podzieleni na kilkuosobowe grupy. Najpierw przeszli szkolenie teoretyczne dotyczące działań przeciwpożarowych. Później musieli na własnej skórze przekonać się, jak zachować się w sytuacjach, które wymagają od nich szybkiej reakcji i zachowania zimnej krwi.
Jednym z elementów ćwiczeń była symulowana ewakuacja stacji podczas zadymienia. Zadaniem dyżurnego było założenie aparatu powietrznego i wejście do zadymionego pomieszczenia w poszukiwaniu gaśnicy lub innego przedmiotu. Dyżurni trenowali też, jak ugasić ogień gaśnicą.
Przy okazji odświeżyli też zasady udzielania pierwszej pomocy. - Dyżurni ćwiczyli z wykorzystaniem defibrylatorów AED, a także omawiali i uczyli się reagować w przypadku ataków epilepsji i otwartych złamań - wyjaśnia Bartoń.
Ćwiczenia na przełamanie stresu
Jak zapowiada Metro Warszawskie, takie szkolenia będą powtarzane co roku. Dzięki nim, dyżurni mogą zmierzyć się z niebezpiecznymi sytuacjami, które mogą napotkać w codziennej pracy.
- Zakładanie maski powietrznej, butli ze sprężonym powietrzem i wchodzenie do zadymionej przestrzeni, niejednokrotnie powodowało stres. Przeprowadzenie takiej symulacji w kontrolowanych warunkach pozwoliło jednak przełamać go i sprawdzić swoje umiejętności w praktyce - podsumowuje Bartoń.
kk/b