Kilka tysięcy kibiców Legii przybyło w poniedziałek na plac Zamkowy, aby z piłkarzami świętować zdobycie mistrzostwa Polski. Zawodnicy w odkrytym autobusie wiwatowali z medalami na szyjach, a na Kolumnie Zygmunta tradycyjnie zawisł klubowy szalik. Podczas uroczystości odpalano race. I robili to nie tylko kibice, ale także osoby związane z klubem. - Cztery osoby zostały ukarane mandatem - potwierdza Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej policji.
100 złotych mandatu
Jak ustaliliśmy chodzi o Artura Jędrzejczyka, Williama Remy'ego, Domagoja Antolicia, Aleksandara Vukovicia. Wszyscy otrzymali mandaty w wysokości 100 złotych. Dwóch mających polskie obywatelstwo (Jędrzejczyk i Vuković) kredytowali mandat. Obcokrajowcy musieli zapłacić gotówką.Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej zastrzega, że podobnych mandatów w ostatecznym rozrachunku może być więcej. - Podczas fety nie było większych incydentów. We wtorek podamy dane dotyczące możliwych mandatów za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych i odpalanie rac - informuje.
W poniedziałkowe popołudnie plac Zamkowy spowity był chmurami dymu od odpalonych rac. Co chwilę wybuchały petardy.
Spontaniczne świętowanie
Niedzielny mecz o mistrzostwo Polski został przerwany przy stanie 0:2. W 77. minucie z sektora zajmowanego przez zagorzałych kibiców "Kolejorza" na murawę poleciały race dymne. Na boisko wtargnęli też sympatycy gospodarzy. Sędzia zdecydował, że zawody nie będą kontynuowane, a około 21.30 Komisja Ligi Ekstraklasy ogłosiła przyznanie Legii walkowera, co było równoznaczne ze zdobyciem tytułu mistrza.
W tym czasie kibice stołecznego klubu spontanicznie zgromadzili się wokół Kolumny Zygmunta. Nie obyło się bez rac, śpiewów i alkoholu. Jak podała w poniedziałek policja, wystawiono 56 mandatów na kwotę ponad siedmiu tysięcy złotych.
Feta Legii na placu Zamkowym
Feta Legii na placu Zamkowym
kz/PAP/b