Nie rozpatruje tego, co by mogło być w tym miejscu. Mamy przestrzeń zabytkową, nie wyobrażam sobie, żeby pałac wyburzyć - tak propozycję wyburzenia Pałacu Kultury i Nauki na antenie TVN24 skomentował dyrektor Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, Michał Krasucki.
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński przyznał we wtorek w radiu RMF FM, że nie ma nic przeciwko zburzeniu Pałacu Kultury i Nauki. Wicepremier Mateusz Morawiecki stwierdził, że o zburzeniu PKiN "marzy od 40 lat".
Ten pomysł komentował w piątek w programie "Wstajesz i wiesz" Michał Krasucki, szef biura Stołecznego Konserwatora Zabytków.
"Nie wrócimy już do Warszawy sprzed 39 roku"
Jak przypominał Krasucki, od lat na temat zburzenia Pałacu Kultury i Nauki dyskutują dwie grupy. Pierwsza budynek uważa za symbol czasów minionych i jest za jego zburzeniem. Natomiast druga twierdzi, żehistorii się nie wybiera, a budynek jest bardzo dobrym przykładem architektury swojego okresu.
- Wygrał drugi pogląd i pałac został wpisany do rejestru zabytków - powiedział Krasucki.
Mimo to politycy już proponują, co mogłoby powstać w miejscu pałacu. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki skomentował, że można by tam odbudować starą Warszawę. Z kolei były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest za stworzeniem warszawskiego odpowiednika nowojorskiego Central Parku.
- Nie rozpatruje tego, co by mogło być w tym miejscu. Mamy przestrzeń zabytkową, nie wyobrażam sobie żeby pałac wyburzyć -skomentował krótko Krasucki.
I dodał: - Pałac stał się miejscem, które żyje całkiem innym życiem. Tam jest kilka teatrów, kino, dwie uczelnie, tam spotykają się radni. Dodatkowo rozstrzygnięto ostatnio konkurs na nowy plac Defilad. Nie wrócimy już do Warszawy sprzed 39 roku.
"To co stało się z rotundą to błąd"
Prowadzący dopytywał czy pałac może zniknąć z rejestru zabytków. - Minister może skreślić, po pierwsze kiedy obiekt zostanie uszkodzony, po drugie, kiedy utraci swoje wartości - mówił Krasucki.
Wtedy został przywołany przykład wyburzonej rotundy, który budził wiele kontrowersji. - Gdyby ktokolwiek pytał mnie o zdanie w 2013 roku, to byłbym absolutnie przeciwny. Uważam, że to co stało się z rotundą to błąd, jednak nie porównujmy skali - odpowiadał.
Michał Krasucki przyznał też, że gdybyśmy mieli burzyć relikty komunizmu to Warszawa straciłaby wiele wartościowych budynków. - MDM, kilka ministerstw, myślę, że wiele budynków by się znalazło - stwierdził.
kz/pm