Od niedzieli mieszkańcy podwarszawskich miejscowości mają ogromny problem. Na rok wyłączono podmiejską linię kolejową między stolicą a Grodziskiem Mazowieckim. Sprawdziliśmy, jak pasażerowie są informowani o utrudnieniach. - Fatalnie to wygląda - relacjonował jeszcze w niedzielę nasz reporter.
Od 3 września przez następny rok dojazd do Warszawy, dla tych osób, które do stolicy podróżowały pociągami Kolei Mazowieckich i Szybkiej Kolei Miejskiej, będzie bardzo utrudniony. Kolejarze rozpoczęli kolejny etap modernizacji linii kolejowej Warszawa Włochy - Grodzisk Mazowiecki. W związku z tym ruch został wyłączony, a pasażerowie muszą korzystać z autobusowych linii zastępczych: ZG, ZB, ZM oraz ZP.
"Trudno się połapać, o co chodzi"
Sytuację w niedzielę sprawdził Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. Pojechał do Pruszkowa by na stacji PKP zobaczyć, jak mieszkańcy są informowani o rozpoczętych właśnie ogromnych utrudnieniach.
- Wygląda to fatalnie - relacjonował przed południem reporter. I wymienił szereg zastrzeżeń. - Na peronie i na dworcu wciąż wiszą stare rozkłady jazdy obowiązujące do 2 września, co jest bardzo mylące - wymienił. To nie jedyna uwaga. - Informacja jest kompletnie nieczytelna. Jest kilka albo nawet kilkanaście kartek z nagromadzoną treścią, z których bardzo trudno zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi. Część z nich jest umieszczonych bardzo wysoko. Informacje napisane są małą czcionką, więc żeby je odczytać, to trzeba mieć minimum 180 cm wzrostu - dodaje.
- Na dodatek kartki z informacjami są pofałdowane, przyklejone niechlujnie, co jeszcze bardziej utrudnia czytanie - mówi Węgrzynowicz.
Na miejscu był co prawda informator, który pomagał zagubionym podróżnym, można go było zapytać i poprosić o wskazówki. Ale stał on na przystanku, gdzie zatrzymywały się autobusy zastępcze. - Ktoś, kto wejdzie na stację, musi radzić sobie sam - powiedział Węgrzynowicz.
Reporter rozmawiał także z mieszkańcami Pruszkowa, którzy obawiają się już poniedziałku. - Nie dość, że nie będzie pociągów, to komunikacja zastępcza dojeżdża jedynie do Dworca Zachodniego, więc nie będzie połączenia z centrum - żalili się reporterowi.
Trudny dzień też dla kierowców
Poniedziałek będzie także trudnym dniem dla kierowców. Od ponad tygodnia obowiązuje buspas w Alejach Jerozolimskich od granic Warszawy do ronda Zesłańców Syberyjskich. Do tej pory nie powodował on większych utrudnień, ale do tej pory były wakacje.
Jak będzie wyglądał poranek w dniu rozpoczęcia roku szkolnego? Będziemy to sprawdzać i informować o sytuacji na tvnwarszawa.pl.
su/pm