Mecz z Widzewem dla kibiców Legii od zawsze był jednym z najważniejszych w sezonie. Do dziś wielu pamięta legendarne spotkanie z 1997 roku, kiedy to drużyna z Warszawy wygrywała już 2:0, a jednak straciła 3 bramki w 5 minut, przegrała 2:3, i w efekcie straciła mistrzostwo Polski.
Dziś Widzew nie jest już tak silny, mimo że początek sezonu miał bardzo udany. Dlatego faworytem będzie Legia, jednak piłkarze z Łodzi będą chcieli utrzeć nosa legionistom i wygrać przy Łazienkowskiej.
Chcą podtrzymac dobrą passę
Legia po wygranej w Poznaniu bardzo chce utrzymać przewagę punktową nad drugą w tabeli Polonią, by było to możliwe musi zdobyć 3 punkty. Szansę są bardzo duże, ponieważ ostatni raz legioniści w meczach z Widzewem w Warszawie nie wygrali w 2001 roku. Później było już znacznie lepiej i przy Łazienkowskiej nie tracili punktów.
Pomóc może w tym Inaki Astiz pauzujący w meczu w Poznaniu. Pod znakiem zapytania stoi występ Ivicy Vrdoljaka, który z Lechem nie zagrał z powodu kontuzji. Do składu nie wrócą na pewno Marek Saganowski, Rafał Wolski i Michał Efir. Bardzo możliwe, że pod nieobecność Ivicy duet z Dominikiem Furmanem stworzy Daniel Łukasik.
Młode wilki chcą się pokazać
W drużynie Widzewa nie zagra Maciej Mielcarz. To z pewnością nie pomoże łódzkiej drużynie w powrocie do gry jak na początku sezonu. Obecnie drużyna gra znacznie gorzej, jednak na mecz z Legią widzewiacy wybiegną dodatkowo zmotywowani. Drużynę z Łodzi tworzą w większości młodzi piłkarze, którzy będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony przy Łazienkowskiej.
Początek meczu w piątek o 20:45 przy Łazienkowskiej 3.
band/roody
Źródło zdjęcia głównego: legia.com