"Ktokolwiek grał, największy doping miała Polska"

Wpis dziennikarza
Wpis dziennikarza
Źródło: espnfc.com
"Czas pożegnać się z Warszawą" - tak swój artykuł o pobycie w Polsce podczas Euro 2012 rozpoczyna dziennikarz ESPN John Brewin. Co mu się najbardziej podobało w stolicy? Starówka, strefa kibica i fani, którzy śpiewem: "Polska, biało-czerwoni" dominowali na wszystkich stadionach.

"Był czas sprawdzianu, ale cały kraj i jego stolica są polecane jako cel dla tych, którzy szukają życzliwości i rozrywki" - pisze Brewin. Miło wspomina Stare Miasto z licznymi restauracjami i barami. "Polacy przygotowują wieprzowinę szczególnie dobrze, a śledź jest dobry jako starter. Najbardziej smakował mi żurek" - wyznaje dziennikarz.

Stalin i strefa kibica

Również piłkarskie emocje mu nie umknęły. Zachwyca się Stadionem Narodowym, a strefą kibica nazywa "parkiem hedonizmu", gdzie kibice mogli jeść, pić i bawić się przy głośnej muzyce. A wszystko to pamiętając, że w tym miejscu jest także Pałac Kultury i Nauki. "Sowiecka architektura tego budynku czerpie wyraźnie z samego Wujka Joe Stalina. Mówi się, że budynek został wzniesiony z wdzięczności wobec oporu Polaków wobec Niemców… Stalin byłby zapewne przerażony, gdyby dowiedział się, że u stóp pałacu jest teraz strefa kibica" – spekuluje Brewin.

Najgłośniejsi kibice

Nic jednak tak bardzo go nie zaskoczyło, jak polscy kibice. Głośne śpiewy "Polska, biało-czerowni" i oddanie drużynie narodowej tworzyły niezapomniany klimat. "Bez różnicy, kto grał, Polska była najbardziej wspieranym zespołem. Nawet gdy Włosi odarli Niemców z marzeń o finale, najgłośniejsi na Stadionie Narodowym byli Polacy" – podsumowuje dziennikarz.

John Brewin jest dziennikarzem serwisu internetowego amerykańskiej telewizji ESPN. Specjalizuje się w piłce nożnej. Od 2000 roku opisuje największe imprezy futbolowe. Był wędrującym reporterem w czasie Mistrzostw Świata w RPA 2010 roku.

PRZECZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ NA ESPNFC.COM

ran

Czytaj także: