O tym, że Komitet Praw Dziecka ONZ planuje wymóc na Parlamencie Europejskim wydanie zakazu funkcjonowania tzw. Okien Życia, w których pozostawiane są niechciane noworodki pisał kilka dni temu portal tvn24.pl.Jako jeden z koronnych powodów urzędnicy ONZ podają, że dzieci mają prawo do poznania swoich rodziców, a pozostawione w takich miejscach, jak tzw. okna życia są rzekomo tego prawa pozbawione.
Europoseł pisze listDo sprawy odniósł się we wtorek europoseł Paweł Kowal (PJN). - Okno Życia nie jest skierowane do wszystkich rodziców, to jest skierowane do tych, którzy są w desperacji. To jest jedno z rozwiązań, które pozwala później nie mieć takich sytuacji, jak znana państwu dobrze mama Madzi - mówi Kowal.Kowal zapowiedział, że jeszcze we wtorek wyśle list do członków Parlamentu Europejskiego, by ci sprzeciwiali się wszelkim próbom legislacji w tej sprawie. - Pisze też list do Komitetu Praw Dziecka ONZ, żeby nie próbował wciągać Parlamentu Europejskiego, który nie ma w tej sprawie kompetencji, a także, żeby sam zaprzestał działań w tej sprawie, bo też nie ma kompetencji – mówi."Okna życia" działają w kilkunastu krajach Europy. W Polsce i w Czachach jest ich ok. 40, w Niemczech funkcjonuje około 100, w we Włoszech, na Litwie, Rosji, Słowacji, Szwajcarii i Belgii - po ok. 10.ran/par