Zamknięty wjazd na Plac Konstytucji był w przeddzień Sylwestra przyczyną gigantycznych korków. Kierowcy utknęli w swoich samochodach, a na placu trwały próby przed sylwestrowym show.
Odczekać swoje trzeba było na Marszałkowskiej, a później na jeszcze węższej Mokotowskiej.
Sylwestrowy nastrój mało komu dopisywał. – Mam 40 minut opóźnienia. Nie chciałbym być w skórze pasażerów – komentował kierowca autobusu komunikacji miejskiej.
Mieszkańcy: to dezorganizacja życia!
Najwięcej problemów mają jednak mieszkańcy okolic placu Konstytucji. - To jest dezorganizacja naszego życia – skarży się jedna z mieszkanie Elżbieta Opończewska. - Mamy wykupione parkometry, a trzeba wywieźć samochód. Jest przecież Pole Mokotowskie i inne otwarte przestrzenie. Już nie mówię o hałasie jaki jest – dodaje.
Filip Chajzer aq/ec