Mecz rozpoczął się od efektownej akcji Legii. Pięknym podaniem w 4. minucie popisał się Miroslav Radovic i Jakub Kosecki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Ruchu Chorzów. Fenomenalnie obronił jednak Peskovic.
Kosecki strzela
To co nie udało się na początku, zakończyło się golem w 29. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym Ruchu Chorzów do piłki doszedł Kosecki, który piękną podcinką skierował piłkę do siatki i, w swoim stylu, zameldował kibicom wykonanie zadania.
Swój wyczyn "Kosa" powtórzył w drugiej połowie spotkania. W zamieszaniu podbramkowym oszukał obrońców Ruchu i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Bez skrupułów wykorzystał setkę i zasalutował kibicom po raz drugi.
Kosecki asystuje
Na podwyższenie wyniku kibice Legii nie musieli czekać długo. Ledwie 9 minut później, spod opieki obrońców, uwolnił się Kosecki. Podał szybko do ustawionego na około 11. metrze Ljuboji, który płaskim strzałem podwyższył wynik na 3:0.
Legia, na kolejkę przed końcem rundy, ma 33 punkty. W poniedziałek na sześć punktów może się zbliżyć do niej Polonia, o ile wygra w Gliwicach.
lata/b