Kolejny wyrok dla podpalacza aut. 2,5 roku więzienia

Jacek T. podpalał auta m.in.: przy Oleandrów
Jacek T. podpalał auta m.in.: przy Oleandrów
Źródło: Archiwum tvnwarszawa.pl

Sąd rejonowy w Śródmieściu skazała na 2,5 roku więzienia Jacka T., który w lutym 2013 roku podpalił pięć aut. Mężczyzna był już skazany za podobne przestępstwo na pięć lat więzienia.

Wyrok w sprawie podpaleń z lutego 2013 roku zapadł w poniedziałek w sądzie rejonowym w Śródmieściu.

"Oskarżony Jacek T. został uznany za winnego tego, że w nocy 24 lutego 2013 r. w Warszawie, dokonał uszkodzenia poprzez podpalenie 5 samochodów (…) i skazany na karę dwóch lat i 6 sześciu miesięcy pozbawienia wolności – poinformowała tvnwarszawa.pl sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sąd wycenił szkody dokonane przez podpalacza na prawie 58 tysięcy złotych. "Wyrokiem tym Sąd I instancji orzekł wobec oskarżonego, obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę stosownych kwot na rzecz pięciu pokrzywdzonych podmiotów" – dodaje Leszczyńska-Furtka.

Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny, stronom przysługuje prawo do apelacji.

Nie pierwszy raz

To nie pierwszy wyrok dla Jacka T. w sprawie podpalania aut. "Jacek T. był już w przeszłości prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia z dnia 16 kwietnia 2014 r. za podobne przestępstwa (podpalenia aut) na karę łączną 5 lat pozbawienia wolności, przy orzeczeniu jej wykonywania w systemie terapeutycznym oraz przy nałożonym obowiązku naprawienia szkody a także wyrokiem Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy z dnia 09 marca 2015 r. na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym" – informuje rzeczniczka.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2014 sąd odrzucił apelację obrony T. od wyroku zasądzonego pół roku wcześniej.

Seryjny podpalacz

Począwszy od 2011 r., Jacek T. był kilkakrotnie zatrzymywany, a następnie oskarżony o serie podpaleń aut w różnych częściach Warszawy. Trafiał też do aresztu. W kwietniu 2011 r. miał podpalić w sumie dziewięć aut. Głośno o nim zrobiło się w 2012 r., gdy został zatrzymany w związku z podpaleniem samochodów w Śródmieściu, m.in. w okolicach pl. Zbawiciela, na ul. Oleandrów i Nowowiejskiej. W grudniu 2013 r. podpalił auto na Gocławiu. Według policji ma na koncie podpalenia kilkudziesięciu samochodów w całej Warszawie.

Poniedziałkowy wyrok to konsekwencja podpaleń z lutego 2013 roku.

Kolejne pożary na Oleandrów

jb/ło/ran

Czytaj także: