- Podejrzani nie dopełnili obowiązku dbania o środki publiczne, obowiązku podejmowania decyzji w oparciu o prawidłowo dokonane ustalenia i wykonywania swoich obowiązków ze szczególna starannością - powiedziała Anna Zimoląg, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
Dodała, że zarzuty są związane z procedurą zwrotu działki obywatelowi Danii przy pl. Defilad (przedwojenny adres: Chmielna 70), i przyznania prawa do użytkowania wieczystego tej działki innym osobom, przez co miasto straciło ponad 62 mln zł. - Chodzi o to samo postępowanie, w którym w zeszłym tygodniu zatrzymano pięć osób - mówiła rzecznik.
Nie zgromadzono dowodów, nie sprawdzono
- W toku postępowania administracyjnego dotyczącego zwrotu działki wbrew obowiązującym przepisom nie zgromadzono wszystkich niezbędnych dowodów np. nie sprawdzono, czy obywatel Danii otrzymał odszkodowanie. A przyznano mu takie odszkodowanie - powiedziała prokurator.
Wyjaśniła, że podejrzanym Mariuszowi P. oraz Gertrudzie J.-F. Grozi kara do 10 lat więzienia, ponieważ ich decyzje wiązały się z korzyściami majątkowymi dla innych osób. Natomiast Jerzemu M. grozi do 3 lat więzienia.
Zimoląg poinformowała, że podejrzani złożyli szczegółowe wyjaśnienia, które pokrywały się z dowodami już zgromadzonymi w tej sprawie. Jak dodała, prokuratura jeszcze nie zdecydowała, jakie środki zabezpieczające zastosuje wobec podejrzanych. Ma to ogłosić w środę.
Urzędnicy zostali zatrzymani w poniedziałek. Mariusz P. to kierownik Działu Nieruchomości Dekretowych m.st. Warszawy w Wydziale Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy.
Gertruda J.-F. Jest naczelnik Wydziału Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, a radca prawny Jerzy M., który w przeszłości pełnił funkcję koordynatora samodzielnego wieloosobowego stanowiska pracy radców prawnych Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, nie jest już zatrudniony w ratuszu.
To kolejne zatrzymania
W poprzedni wtorek prokuratura przedstawiła dwa zarzuty związane z korupcją i oszustwem byłemu urzędnikowi stołecznego ratusza Jakubowi R. i trzy adwokatowi Robertowi N., któremu ws. "dzikiej reprywatyzacji" nieruchomości w Warszawie zarzucono korupcję, oszustwo i podrobienie pełnomocnictwa.
Były zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Warszawy Jakub R. według prokuratury przyjął od Roberta N. korzyść majątkową w wysokości 2,5 mln zł w zamian za decyzje dotyczące ustanowienia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy Placu Defilad 1.
Według prokuratury, podrobionym przez Roberta N. dokumentem posłużyła się przed sądem trzecia z zatrzymanych osób - Alina D. (matka Jakuba R., także jest adwokatem). Kobieta odpowie za posłużenie się sfałszowanym dokumentem. W sprawie zarzuty usłyszeli również Wojciech R. (ojciec Jakuba R.) i Mariusz L. Obaj mężczyźni, tak jak wszyscy zatrzymani, usłyszeli zarzuty udziału w oszustwie na szkodę spadkobierców polskiego generała Tadeusza Kasprzyckiego (ostatniego ministra spraw wojskowych w II RP - PAP). Straty spadkobierców generała prokuratura szacuje na 27 mln zł.
W środę Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia zdecydował, że Jakub R., Robert N., Wojciech R. Alina D. trafią do aresztu na trzy miesiące. Wobec piątego z zatrzymanych Mariusza L. prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie 500 tys. zł, zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu oraz zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi.
Doprowadzenie do prokuratury
PAP/kz/pm