Kolejarze sprzedali działkę. A przy okazji dom opieki

PKP sprzedało teren z domem opieki dla osób starszych
Źródło: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl

PKP S.A. sprzedały 11 ha pod inwestycję mieszkaniową na Pradze Północ. Na terenie znajduje się dom opieki dla osób starszych. Kolejarze wypowiedzieli umowę, nowy właściciel nie chce seniorów na swoim terenie - alarmuje "Gazeta Stołeczna".

Sprzedane deweloperowi tereny, które są pozostałościami dawnej parowozowni wzdłuż ul. Wysockiego. Nabywca chce tam postawić osiedle mieszkaniowe z biurowcami.

Pensjonariusze domu opieki prowadzonego przez fundację "Pomoc Potrzebującym" mieszkają w dawnym budynku administracji przy ul. Kiejstuta 1, kiedyś zajmowanym przez Muzeum Kolejnictwa. Zgodę na dzierżawę fundacja otrzymała w 1997 roku. Budynek zaadaptowała i wyremontowała z własnych środków.

Od 1 czerwca "Pomoc potrzebującym" nie ma już tytułu prawnego do zajmowania budynku. PKP wypowiedziała umowę, natomiast nowy właściciel nie zgadza się na pozostanie fundacji w obiekcie. Jak poinformował "Stołeczną" jej prezes Jerzy Kamiński potrzeba trzech lat, aby wybudować nową siedzibę.

PKP zwróci 2,3 mln zł

Ma ona powstać kilometr dalej, przy ul. Oliwskiej, gdzie działa drugi ośrodek fundacji. Cytowany przez gazetę Kamiński twierdzi, że uzyskanie kredytu w banku jest formalnością. Przyznał także, że kolejarze zwrócili już fundacji 2,3 mln zł nakładów wydanych na remont w 2002 roku.

Ponadto PKP twierdzi, że już od pięciu lat informowała osoby zarządzające domem opieki o planach sprzedaży nieruchomości dodatkowo proponując fundacji alternatywne lokalizacje. Te, według fundacji, miały być na peryferiach i do remontu, więc nie przyjęła propozycji.

Jak informuje "Stołeczna", deweloper naciska na szybką wyprowadzkę. Powodem jest brak norm bezpieczeństwa w budynku przy Kiejstuta 1, głównie przeciwpożarowych. Jak przekonuje, w razie pożaru obiekt stałaby się dla pensjonariuszy pułapką.

Prezes fundacji twierdzi, że nie ma gdzie przenieść podopiecznych. Sprawa trafiła do prokuratury. Zgłoszenie o narażeniu o narażaniu pensjonariuszy "na niebezpieczeństwo utraty życia" przez prezesa fundacji złożył właściciel terenu.

skw/mś

Czytaj także: