Jak pisze internautka, sytuacja miała miejsce we wtorek na trasie linii 108.
- Od przystanku Szwoleżerów (a może i wcześniej) pojazd miał otwartą klapę, z której cały czas sypał się jakiś pył i kurz (jak widać na zdjęciach). Pasażerowie wielokrotnie zwracali uwagę kierowcy, jednak on krzyczał, że nic nie zrobi, może jedynie oddać autobus do serwisu i już dalej nie pojedziemy. Był bardzo nieuprzejmy. Na przystanku Książęca wsiadający do pojazdu pasażer uderzył się w głowę i został obsypany czymś spod klapy – relacjonuje Paulina.
Poprosiliśmy o komentarz rzecznika Zarządu Transportu Miejskiego Igora Krajnowa.
- Wszystko wskazuje na to, że kierowca wykazał się po prostu złą wolą. Niezwłocznie po otrzymaniu tego sygnału sprawę przekazaliśmy do przewoźnika – firmy Mobilis. Mamy nadzieję, że przewoźnik wyciągnie konsekwencje wobec swojego pracownika - poinformował w piątek Krajnow.
par
Źródło zdjęcia głównego: Paulina / warszawa@tvn.pl