Na piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej w parku Agrykola Patryk Jaki przedstawił podstawowe założenia swojego programu dotyczące przyszłości warszawskiego sportu. - Warszawski sport przez lata rządów PO w Warszawie popadł niestety w ruinę - ocenił polityk. Zwrócił uwagę na stan takich obiektów sportowych jak Skra, Ursus, Marymont, Polonia czy Orzeł. Dodał, że w tej chwili "tak naprawdę" warszawski sport utrzymują rodzice dzieci uprawiających sport i pasjonaci, a samorząd wyłączył się z funkcji kreatora.
"Sport trzeba odbudować"
- Warszawski sport musi czekać rewolucja. Trzeba go odbudować. Samorząd musi wziąć odpowiedzialność za rozwój tego ważnego obszaru funkcjonowania naszego miasta, musi odbudować obiekty sportowe. Musi sprawić, że zwykły warszawiak będzie miał łatwiejszy dostęp do oferty sportowej - oświadczył Jaki.
Zapewnił, że jego program dla sportu został skonsultowany z warszawskim środowiskiem sportowym. - Pierwsze zobowiązanie: do końca następnej kadencji będę chciał, aby trzy do czterech procent budżetu warszawskiego było przeznaczone na sport. I to będzie prawdziwa zmiana jakościowa, jeśli chodzi o finansowanie sportu w Warszawie - podkreślił polityk.
"Sport dla każdego"
Zapowiedział też, że jeżeli zostanie prezydentem stolicy, przygotuje projekt uchwały rady miasta w sprawie wieloletniego finansowania stołecznych klubów i organizacji sportowych. Według Jakiego, kluby i organizacje sportowe muszą czuć się bezpiecznie i wiedzieć "na czym stoją".
Patryk Jaki powiedział też, że chce odbudować infrastrukturę sportową. - Będziemy konsekwentnie, krok po kroku, odbudowywali tę zrujnowaną infrastrukturę zaczynając od obiektu Skry, konsekwentnie realizując inne od lat zaniedbane inwestycje, tak aby warszawiacy mieli wreszcie łatwy, tańszy dostęp do infrastruktury sportowej - mówił.
- Gdy zostanę prezydentem Warszawy, przygotuję projekt pakietu dotyczący preferencyjnych stawek dla dzieci i młodzieży na obiekty, dla których organem prowadzącym jest jednostka samorządu terytorialnego. To również spowoduje, że warszawskie dzieci, młodzież będzie miała łatwiejszy i tańszy dostęp do obiektów sportowych - zapowiedział Jaki.
Dodał, że kolejną sprawą jest większa odpowiedzialność miasta za utrzymanie obiektów sportowych w stolicy. Według polityka, dzisiaj kluby są pozostawione same sobie. Kandydat Zjednoczonej Prawicy zapowiedział również wprowadzenie programu "Sport dla każdego". - Wprowadzimy otwarcie miejskich obiektów sportowych dla mieszkańców Warszawy, które stoją na przykład przy placówkach edukacyjnych - powiedział Jaki.
Jaki o imprezach sportowych
Włączenie się prezydenta stolicy w promowanie warszawskich klubów sportowych to kolejna obietnica kandydata. - To jest coś, czego dzisiaj nie robi prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - przekonywał. Jak mówił, urząd prezydenta miasta niesie ze sobą duży "ładunek reklamowy i promocyjny".
Jaki zapowiedział też, że za jego prezydentury miasto zbuduje i zadba o system oferty sportowej dla dzieci i młodzieży "od początku do końca edukacji".
Kolejne hasło Jakiego to "Warszawa miastem największych imprez sportowych". - Warszawa jako stolica Polski nie może się ścigać z innymi miastami w Polsce o imprezy sportowe, Warszawa powinna się ścigać z Europą o najważniejsze imprezy sportowe - powiedział Jaki.
Według niego należy "upodmiotowić środowisko w Warszawie". - Będziemy chcieli stworzyć nową płaszczyznę, nową platformę dyskusji o warszawskim sporcie, która sprawi, że ludzie czy środowiska sportowe, pasjonaci sportu w Warszawie będą nie tyle konsultowani, jeśli chodzi o różnego rodzaju decyzje, ale przede wszystkim będą tworzyli strategie rozwoju warszawskiego sportu - podkreślił Jaki.
Miasto odpowiada na krytykę
To już kolejna konferencja Jakiego poświęcona sportowi. Podobne organizował na początku maja (kiedy pojawił się przed stadionem Legii w szaliku klubowym i ostro krytykował władze miasta), a także w czerwcu. Wtedy wraz z minister sportu Witoldem Bańką Jaki pojawił się na Skrze i zapowiedział, że z pomocą resortu "wybuduje na niej stadion lekkoatletyczny z prawdziwego zdarzenia".
Jaki o Legii
Jaki o Legii
Po każdej "sportowej" konferencji władze ratusza odpowiadały kandydatowi na jego krytykę - głównie na Twitterze, choć w maju wiceprezydent Renata Kaznowska zwołała swoją konferencję, na której odpowiedziała kandydatowi, że „aby mówić o sporcie nie wystarczy założyć szalik". Zapowiedziała też, że przekaże Jakiemu stosowne kompendium wiedzy w tej sprawie. - Może dzięki temu pan Jaki nie będzie przeinaczał faktów, bo to szkodzi. Szkodzi to nam - miastu sportowemu Warszawie, która bardzo długo pracowała na swoją markę. Nie pozwolę psuć sportowego wizerunku Warszawy - oświadczyła Kaznowska.
Również w piątek odpowiedzi nie zabrakło. Po briefingu Jakiego Hanna Gronkiewicz-Waltz na Twitterze przypomniała kandydatowi, że "w grudniu 2016 roku był przeciw przekazaniu na cel Skry 200 mln złotych". Chodziło o głosowanie poprawek do budżetu państwa. Platforma Obywatelska proponowała wówczas dopisanie do wydatków 200 milionów właśnie na Skrę. Prawo i Sprawiedliwość było przeciw.
Kandydat Jaki deklaruje, że chciałby "odbudować infrastrukturę sportową" w @warszawa. Deklaruje też, że "zacznie od Skry". Przypominam więc, że mógł "zacząć" w grudniu 2016 r., ale był PRZECIW przekazaniu na ten cel 200 mln zł. #wiarygodność #Skra https://t.co/aNPSIvdLuK— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 20 lipca 2018
Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, w połowie czerwca warszawski ratusz poinformował o rozpisaniu konkursu na stadion Skry. Jej odbudowa ma mieć dwa etapy. Część inwestycji objęta pierwszym etapem konkursu, czyli zespół treningowy ma być dostępny nie tylko dla zawodowych sportowców, ale też dla mieszkańców - aby zaspokoić ich potrzeby rekreacyjne. Drugi etap dotyczy modernizacji stadionu głównego.
Skra - konkurs architektoniczny
Skra - konkurs architektoniczny
kw/PAP