- Dziś chcemy złożyć kolejne zobowiązania pokazujące, jak urząd w przyszłości może funkcjonować. Mam dla państwa dwa konkrety - oświadczył w piątek Jaki dziennikarzom. Polityk Zjednoczonej Prawicy zaproponował powszechne przeprowadzanie aukcji i licytacji elektronicznych w urzędzie miasta. Według niego przyniesie to "nawet do 20 procent oszczędności". - W realiach warszawskich to są dziesiątki milionów złotych - przekonywał.
I dodał, że obecnie ratusz takich licytacji nie przeprowadza niemal wcale. - Kiedy wejdziemy na Biuletyn Informacji Publicznej urzędu miasta stołecznego Warszawy zobaczymy, że z tego narzędzia od 2015 roku miasto skorzystało do dzisiaj trzy razy - sprecyzował.
- Chcemy się zobowiązać, że to będzie powszechna praktyka w urzędzie, która zapewni dodatkowe dochody miastu, zapewni duże oszczędności, a dodatkowo generuje transparentność - kontynuował Jaki.
Nowe biuro audytu
Drugie zobowiązanie kandydata to powołanie nowego miejskiego biura audytu.
Jaki ocenił też, że aktualnie ta jednostka w urzędzie miasta "nie działa i trzeba zbudować nową komórkę". - Audyt jest bardzo istotny z punktu widzenia uczciwego miasta. Jeżeli audyt dobrze działa, to da się zaoszczędzić duże środki publiczne, które potem mogą być wykorzystane na inwestycje - mówił.
Na konferencji był także Oliwer Kubicki, który jest rzecznikiem prasowym komisji weryfikacyjnej do sprawy reprywatyzacji. W piątek wystąpił jednak jako "były prezes Stowarzyszenia Stop Korupcji". Poinformował, że organizacja ta już w 2004 roku wprowadziła pilotażowy program licytacji elektronicznych. - Pokazał, że na takich przetargach można zaoszczędzić w niektórych przypadkach do 30 procent - powiedział.
- Jest to narzędzie bardzo proste, sprzyjające transparentności, pozwalające unikać błędów, które bardzo często w postępowaniach papierowych się pojawiają. Urzędy i oferenci - widząc kontroferty - mogą w czasie rzeczywistym niemalże prześcigać się w oferowaniu niższej ceny - powiedział Kubicki.
Ratusz: jesteśmy w tym liderem
Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk, pytany o propozycje Patryka Jakiego powiedział, że Warszawa korzysta z systemu elektronicznych aukcji i licytacji. - Działa on od 2008 roku i w tym czasie przeprowadziliśmy w ten sposób 3022 postępowania. W tej dziedzinie jesteśmy absolutnym liderem wśród polskich miast - stwierdził rzecznik.
Kiedy sami w Biuletynie Informacji Publicznej, w wyszukiwarce zamówień publicznych zaznaczyliśmy opcję "licytacja elektroniczna" system znalazł 23 strony takich postępowań.
Najstarsze z kwietnia 2004 roku. Dotyczyło "tonerów, tuszy, taśm do drukarek, kopiarek i faxów". Najnowsze zaś to postępowanie z marca tego roku. Dotyczy przygotowania "składu, łamania, kompleksowej korekty edytorskiej, wykonanie projektów graficznych i przygotowanie do druku, druk, dostawa i dystrybucja materiałów poligraficznych dla Urzędu m.st. Warszawy Dzielnicy Targówek".
Po południu urzędnicy rozesłali do mediów krótkie oświadczenie w tej sprawie. "Urząd miasta stołecznego Warszawy jest pierwszym samorządem w Polsce, który w sposób systemowy już od kilku lat wykorzystuje narzędzia elektroniczne w zamówieniach publicznych. Od 2009 roku przeprowadzonych zostało 3022 aukcji i licytacji elektronicznych. Dało to oszczędności przekraczające 522 mln zł" - czytamy w informacji.
Urzędnicy doprecyzowali, że od 2015 roku miasto stołeczne Warszawa przeprowadziło w sumie "217 licytacji elektronicznych, dzięki którym zaoszczędzono 9.043.529 zł (średnio 16,5 procenta od ceny wywoławczej)" oraz "926 aukcji elektronicznych, dzięki którym zaoszczędzono 227.801.349 zł (średnio 19,55 procent od najtańszej oferty złożonej w przetargu)".
Piątkowa konferencja Jakiego była drugą związaną z działaniem urzędu miasta. Pierwszy briefing kandydat zorganizował w środę. Zapowiedział wówczas wydłużenie między innymi pracy urzędu do godziny 20 (dwa dni w tygodniu) oraz wizyty domowe urzędników u osób starszych i niepełnosprawnych.
PAP/kw/ran