Inwestor: wszystko wskazuje na to, że spaliła się otulina

Wieżowiec po pożarze
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Strażacy przez całą noc z piątku na sobotę walczyli z pożarem wieżowca w centrum Warszawy. Został ugaszony. - Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego stwierdził, że nie ma zagrożenia dla konstrukcji - poinformował inwestor.

W piątek wieczorem wybuchł pożar w budowanym wieżowcu Warsaw Hub. Płomienie przy rondzie Daszyńskiego pojawiły się po godzinie 22. Najpierw na 25. kondygnacji, krótko potem przeniosły się na kolejne piętra. Nikt nie został poszkodowany.

"Otulina z płyt"

Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, przekazał po godzinie 10, że budynek "został już przekazany właścicielowi".

- Wszystko wskazuje na to, że na najwyższych piętrach spaliła się otulina z drewnianych płyt, która służy ochranianiu pracowników przed wiatrem – powiedział tvnwarszawa.pl Radosław Górecki, rzecznik prasowy firmy Ghelamco, do której należy inwestycja.

Podkreślił również, że nie były tam składowane materiały łatwopalne. I zaznaczył, że sprawę bada policja. - Czekamy na informację dotyczącą przyczyn. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego stwierdził, że nie ma zagrożenia dla konstrukcji. To oznacza, że nic poważniejszego się nie stało – wyjaśnił Górecki.

Inwestor zapowiedział, że w poniedziałek poinformuje, kiedy prace zostaną wznowione. - Prawdopodobnie stanie się to szybko - dodał Górecki.

Grupa dochodzeniowo-śledcza

- Na miejscu jest nasza grupa dochodzeniowo-śledcza i biegły z zakresu pożarnictwa, aby przeprowadzić oględziny - poinformował po godzinie 11 Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Policja jest też w kontakcie z prokuraturą.

- Od wyników tych oględzin i od wstępnej opinii biegłego będzie zależało, w jakim kierunku dalej będą prowadzone czynności - dodał Mrozek.

Poinformował ponadto, że inwestor The Warsaw Hub podjął decyzję o wstrzymaniu do poniedziałku wszelkich prac na budowie biurowca, w którym w piątek wieczorem wybuchł pożar obejmujący kilka pięter.

- Natomiast nadzór budowlany, który był tam po zakończeniu akcji gaśniczej, stwierdził, że w jego bieżącej ocenie nie ma tam zagrożenia katastrofą i prace na tym obiekcie na pewno będą mogły być kontynuowane - dodał Mrozek.

Ulice przejezdne

Rano na miejscu pożaru był reporter tvnwarszawa.pl. - Jest jeden zespół straży pożarnej. Ponadto w miejscu, gdzie wczoraj był ogień, dziś są już ludzie - opisywał Artur Węgrzynowicz.

Na nagranym przez Węgrzynowicza filmie widzimy, że na spalonych piętrach pracują osoby w kamizelkach i kaskach.

Jak przypomniała Karolina Gałecka rzecznika Zarządu Dróg Miejskich, kierowcy oraz piesi przez całą noc nie mogli korzystać z ulicy Towarowej w okolicy ronda Daszyńskiego.

- Chwilę po godzinie 7 ruch został udrożniony - mówiła rzeczniczka.

CZYTAJ WIĘCEJ O POŻARZE WIEŻOWCA W WARSZAWIE >

130 strażaków

- To była zdecydowanie ciężka i pracowita noc dla warszawskich i mazowieckich strażaków. Zebrało się ich ponad 130. Do tego 35 samochodów gaśniczych z Warszawy i czterech okolicznych powiatów - mówił we "Wstajesz i weekend" w TVN24 młodszy brygadier Karol Kierzkowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

Zaznaczył, że "do tego należy doliczyć strażaków, którzy pracowali w sztabie mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej".

- Na miejscu był również komendant główny wraz z zastępcami - dodał Kierzkowski.

Zapewniał, że strażacy "bacznie śledzili i byli na bieżąco z pożarem tego budynku". - Bardzo dobra informacja dla strażaków była taka, że ten budynek jest niezamieszkały, nikogo nie było w środku, żadnych pracowników budowlanych ani ochrony - podkreślił.

Trzy minuty

Jak przekazał Kierzkowski, "na tych kondygnacjach, na których powstał pożar, strażacy pojawili się już po trzech minutach od pierwszego zgłoszenia, czyli około godziny 22.55".

- Około godziny 3 nad ranem udało się pożar zlokalizować, czyli nie rozprzestrzeniał się on na tych najwyższych kondygnacjach. W tym czasie trwała jeszcze walka o ugaszenie różnego rodzaju zarzewi ognia, które spadały z wysokich pięter na poziom gruntu, ale też zapalały różnego rodzaju materiały budowlane czy elewacje na niższych piętrach - mówił w TVN24.

Poinformował, że strażacy ugasili pożar o godzinie 5.15. - Później przystąpiono do prac rozbiórkowych elementów konstrukcyjnych, które uległy nadpaleniu na kondygnacjach od 24 do 28. W tej chwili trwają prace rozbiórkowe - powiedział.

Za wcześnie na przyczynę

Strażak przekazał też, że "w środku nie było wiele materiałów palnych, więc spaleniu uległa głównie konstrukcja osłaniająca budynek z czterech stron, zawierająca reklamy, elementy drewniane i z tworzyw sztucznych".

Dopytywany o przyczyny wybuchu ognia zastrzegł, że "na to jest zdecydowanie za wcześnie". - Trwają jeszcze prace strażaków, musi być dokończona rozbiórka materiałów konstrukcyjnych. Następnie, jak strażacy ją zakończą i będzie bezpiecznie, na miejsce pożaru będą mogły wejść służby, czy to będzie nadzór budowlany, czy eksperci, którzy będą dochodzić przyczyn pożaru - dodał Kierzkowski.

Pożar wieżowca, strażak

"Strażacy pojawili się po trzech minutach"
Źródło: TVN24
"Strażacy pojawili się po trzech minutach"
"Strażacy pojawili się po trzech minutach"
Teraz oglądasz
Akcja służb z drona
Akcja służb z drona
Teraz oglądasz
Ogień na budowie biurowca
Ogień na budowie biurowca
Teraz oglądasz
Paliły się górne kondygnacje
Paliły się górne kondygnacje
Teraz oglądasz
Pożar budynku przy rondzie Daszyńskiego
Pożar budynku przy rondzie Daszyńskiego
Teraz oglądasz

Pożar wieżowca, strażak

CZYTAJ TEŻ NA TVN24.PL

asd/plw,ec/ran

Czytaj także: