"Handlują narkotykami, rozbijają samochody, wyłudzają pieniądze"

[object Object]
Gry uliczneTVN24
wideo 2/4

Ułamek sekundy, który wszystko na zawsze zmienia. Choć tego akurat w ogóle nie biorą pod uwagę amatorzy szybkiej jazdy, ale nie na torach wyścigowych, a na zwykłych ulicach. To ich właśnie kręci. Drogie auta i szalona jazda - to jednak nie wszystko. Kim są ludzie biorący udział w nielegalnych wyścigach, skąd biorą pieniądze na luksusowe, szybkie samochody i dlaczego policja jest wobec nich bezsilna - odpowiedzi na te pytania szukał reporter "Czarno na Białym".

Nielegalne wyścigi są organizowane w stolicy od lat. Dostęp do nich ma bardzo wąskie grono łamiących przepisy kierowców. Wraz z ich niebezpiecznymi popisami narodził się nowy sposób przestępczości. Jest on związany nie tylko z szybką jazdą samochodem, która zdaniem osób związanych z tym środowiskiem stała się dodatkiem.

- Można powiedzieć, że to jest podobne do gangów stadionowych. Zajmują się handlem narkotykami, rozbijają samochody na ubezpieczenie, wyłudzają pieniądze. Naprawiają później z kradzionych części te samochody. Normalnie można powiedzieć, że to są gangi - mówi Karol, informator reportera "Czarno na Białym".

"Kontrole są nieskuteczne"

Ekipa magazynu pojechała na wyścigi, żeby sprawdzić, czy policja bada przynajmniej uczestników na obecność narkotyków. Tym razem badano ich tylko alkomatem. O tym, dlaczego tak to wygląda opowiedzieli policjanci drogówki. Z obawy o utratę pracy nie zgodzili się na podanie swoich danych osobowych. - Te kontrole są nieskuteczne, bo są robione wyłącznie po to, żeby się pojawiły. Na sztukę. Im mniej czasu zajmuje taka kontrola, tym jest korzystniej dla policjanta, ponieważ łatwiej jest mu wypracować statystykę. Jeżeli utkwi w jakiejś kontroli zaczynają się dla niego pojawiać problemy i nieprzyjemności - mówił funkcjonariusz.

Zdaniem policjantów, którzy na co dzień powinni zajmować się zjawiskiem nielegalnych wyścigów, do tej pory nikt nie myślał na poważnie o takiej walce. Jak pokazują kolejne filmy z nielegalnych wyścigów publikowane w sieci, nie wywołują już takich emocji jak dawniej. - Czuję coraz mniejsze ukłucie. Kiedyś to ukłucie było zdecydowanie większe. Jest mi żal tej naszej nieskuteczności. Martwię się o wszystkich. O swoich bliskich, o siebie - stwierdził policjant.

Podobnego zdania jest inny z funkcjonariuszy drogówki. - Boli mnie to i zapewne wielu policjantów, którzy mają rodziny. Bo taki "mistrz" może zrobić krzywdę mojej żonie, mojej córce lub rodzinom kolegów – mówił. Policjanci z żalem podkreślają, że na walkę z nielegalnymi wyścigami brakuje czasu w codziennym wypełnianiu statystycznych norm. - My powinniśmy z tym walczyć, ale mamy takie a nie inne uwarunkowania. Smutne, przykre, żenujące. I nikt nie patrzy, że wiele osób chce odejść z warszawskiej drogówki. Bo ludzie nie chcą firmować tego swoim nazwiskiem - dodał.

Łowcy polis

W ostatnim czasie stołeczna policja zaczęła sprawdzać, czy z nocnymi wyścigami są związani ludzie, którzy łamią nie tylko przepisy ruchu drogowego. - Mamy wytypowanych kilkanaście takich osób. Osób, które znajdują się w szczególnym zainteresowaniu policjantów ruchu drogowego i innych wydziałów - mówi Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

- Jeżeli ktoś ma w DNA, w zamiłowaniu i we krwi, żeby łamać przepisy, to zaczyna od tych małych przepisów. Na przykład wykroczeń ruchu drogowego, a później dochodzi do tego, że trzeba zarabiać kasę na tym i tutaj mielibyśmy te same kwiatki, które mamy przy kibicach - ocenia Marcin Taraszewski, były szef grupy operacyjnej warszawskiego wydziału samochodowego policji.

Jak stwierdza nasz informator Karol, mówienie o uczestnikach nielegalnych wyścigów "gangi" lub "zorganizowane grupy przestępcze" nie jest stwierdzeniem na wyrost. - To są zorganizowane grupy przestępcze, które ustawiają wypadki samochodowe. Jeden tłucze w drugiego. Wiedzą, że to jest ustawiane. Biorą drogi samochód, na przykład Porsche Panamera czy Mercedes S klasy, które są bardzo drogie w naprawie. Tłuką go, biorą odszkodowania - kilkaset tysięcy. Ubezpieczalnia i policja nie są w stanie niczego im udowodnić, ponieważ jeden mówi, że tak, że w niego wjechał. A to było sztucznie ustawione - wyjaśnił informator. I dodał, że jego zdaniem, gdyby policja faktycznie zajęła się tym procederem, po kilku miesiącach wszyscy jego uczestnicy trafiliby do więzienia.

Sytuacje opisane przez Karola potwierdził były policjant, pracujący obecnie w jednym z największych towarzystw ubezpieczeniowych w Polsce. - Niektórzy uczestnicy tych wyścigów bazują na swoich nieprzeciętnych umiejętnościach i polują na innych uczestników ruchu drogowego. Są tak zwanymi łowcami polis - mówił Taraszewski.

Zdarza się, że stawką wyścigów są pieniądze. - Kilkaset złotych, kilka tysięcy... To zależy od stanu portfela i od tego jakie samochody się ściągają - opisywał reporterowi "Czarno na Białym" jeden z uczestników nocnych rajdów. Niekiedy walutą stają się luksusowe auta. - Był taki przypadek, że samochody postawili. Była spisana umowa sprzedaży i gość, który przegrał wracał do domu autobusem - dodał.

Kręci ich ulica

Okazuje się, że służby zbyt długo koncentrowały się tylko na najbardziej widowiskowym aspekcie wyścigów. Ustalenia reportera "Czarno na Białym" potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. - Jeżeli przyjrzymy się dobrze temu problemowi, niewątpliwie znajdziemy powiązania pomiędzy poszczególnymi osobami a przestępstwami, które mogą dotyczyć także innych sfer. Takich jak chociażby przestępczość narkotykowa, takich jak przestępczość gospodarcza w postaci wyłudzania ubezpieczeń - wyjaśnił Marczak.

Były szef grupy operacyjnej warszawskiego wydziału samochodowego policji zastanawia się, czy musi dojść do tragedii podczas nocnych rajdów, by policja w końcu na poważnie zajęła się tym problemem. - Póki bite są samochody i tłuczona jest blacha, to jest jedna rzecz. Ale kiedy komuś coś się dzieje... A znam przypadki, kiedy auto, które było rzekomym sprawcą przewoziło dziecko. Albo w szpitalu lądowała Bogu ducha winna osoba - przypominał Taraszewski.

Informator reportera "Czarno na Białym" porównuje tę sytuację do dawnej bierności policji wobec pseudokibiców. - Może potrzebny jest jakiś impuls, żeby policja wzięła na poważnie to, że to są normalne grupy przestępcze. To są ludzie, którzy mają po 20-kilka lat, a mają samochody za kilka milionów. Skąd te samochody? Oni nigdy nie pracowali, nic nie robili - zaznaczał Karol.

Zdaniem Taraszewskiego brakuje woli politycznej, by na dobre rozwiązać problem nielegalnych wyścigów. - Są widać ważniejsze rzeczy w kraju, który trzeba zabezpieczyć, ochronić, niż dobro uczestników ruchu drogowego i osób postronnych, które są najbardziej narażone. Nie jest przecież tak, że na przystankach w nocy nie stoją ludzie postronni. A co kręci tych zawodników? Nie tor, tam nie ma tej adrenaliny i tego smaczku, tylko ulica - wyjaśnia były policjant.

Grupa "Speed"

Po raz pierwszy po wielu latach pojawiła się wola, by na poważnie zająć się problemem wyścigów i osób je organizujących. Komenda Stołeczna Policji w ciągu kilku najbliższych dni ma utworzyć nową specjalną, kilkudziesięcioosobową grupę.

- Analizując to wszystko, co się dzieje, zawsze musimy wykonywać kolejne kroki naprzód. Po to, żeby zwalczać tego typu przestępczość. Stąd powołanie specjalnej grupy. Grupy, w skład której wejdzie wielu policjantów. Policjantów z różnych wydziałów. Bo my mamy świadomość tego, że nie możemy działać tylko przez pryzmat bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ale musimy zaangażować nowe wydziały, chociażby po to, żeby uderzyć w to, skąd ci ludzie mają pieniądze na kupowanie luksusowych pojazdów – zapowiedział rzecznik stołecznej policji.

Wkrótce na na ulice Warszawy wyruszy policyjna grupa "Speed".

Leszek Dawidowicz, "Czarno na Białym"

Pozostałe wiadomości

W nocy z 18 na 19 maja odbędzie się Noc Muzeów. To będzie jubileuszowa, 20. edycja tego popularnego wśród mieszkańców stolicy wydarzenia.

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w miejscowości Radwanków Szlachecki (Mazowsze) mężczyzna wszedł do Wisły i nie był w stanie wrócić na brzeg, bo porwał go nurt rzeczny. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Wilanowie doszło do kolizji auta osobowego ze słupem sygnalizacji świetlnej. Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przybyciem służb.

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnio co dwie minuty, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok do straży miejskiej wpływa informacja o źle zaparkowanym samochodzie. Ponad połowa z 407 tysięcy zgłoszeń, które dotarły do funkcjonariuszy w zeszłym roku, dotyczy właśnie parkowania. Blisko sto tysięcy interwencji zakończyło się mandatem.

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa "EUFORIA. O klubach warszawskich po 1989 roku". - To subiektywna prezentacja wybranych miejsc klubowych stolicy, które pojawiły się w tkance miejskiej w momencie transformacyjnej frywolki i na długie lata określiły charakter sceny klubowej - zapowiada kurator wystawy.

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stała przy przejściu dla pieszych i stwarzała wrażenie zagubionej. Starszą kobietę zauważyli strażnicy miejscy. Na ich widok uspokoiła się i bezpiecznie wróciła do domu.

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Przez niemal całą niedzielę zawodnicy i zawodniczki rywalizują w ramach mityngu lekkoatletycznego Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup. W zmaganiach na dystansie 20 kilometrów zarówno wśród mężczyzn i kobiet górą byli reprezentant i reprezentantka Chin.

Chodziarze opanowali Śródmieście

Chodziarze opanowali Śródmieście

Źródło:
PAP

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl