Piotr Guział tłumaczył się ze swoich wypowiedzi o gwałcie w Lesie Kabackim w programie "Wstajesz i Wiesz" TVN24. Nie przekonał jednak pisarki Sylwii Chutnik: - Pana wypowiedzi świadczą o tym, że trzeba edukować mężczyzn czy chłopców, by nie rosło kolejne pokolenie przemocy – odpowiadała burmistrzowi.
- Zabrakło mi empatii. Wzięło się to stąd, że otrzymałem wczoraj informacje, że umorzono śledztwo z braku dowodów. Czym prędzej wkleiłem linka, nie przeczytawszy materiału prasowego, który się ukazał. W nim było jak wół napisane, że umorzenie jest z powodu nieznalezienia sprawcy, ale zdarzenie było - uzasadniał Piotr Guział, burmistrz Ursynowa.
"Trzeba edukować mężczyzn"
Po raz kolejny kajał się po swoich wypowiedziach na temat głośnej sprawy gwałtu w Lesie Kabackim.
W piątek w studiu TVN24 zaprzeczył, że swoim komentarzem wpisuje się w myślenie o gwałcie na zasadzie: "kobieta sama się prosiła".
Dodał, że gwałt to "zbrodnia" i "coś najbardziej ohydnego, co się może zdarzyć".
Przypomniał, że po tragicznym wydarzeniu dzielnica Ursynów przeprowadziła z byłymi żołnierzami GROM-u szkolenia z samoobrony dla kobiet.
Jego słowa komentowała pisarka Sylwia Chutnik, organizatorka biegu solidarności z ofiarą gwałtu w Lesie Kabackim.
- Samoobrona to już działanie, kiedy już ta przemoc występuje. Musimy zastanowić się co zrobić by tej przemocy już nie było. Pojawił się Pana tweet: "Biegała po zmroku", "Nie było sprawy, bo nie ma dostatecznych dowodów" - to wszystko wskazuje, że trzeba edukować samych mężczyzn czy chłopców, po to, żeby nie rosło kolejne pokolenie przemocowo nastawione - podkreśliła Chutnik.
Oceniła, że w czasach łatwego dostępu do pornografii tym bardziej trzeba edukować dzieci, jak mogą sobie radzić z napięciem seksualnym i przemocą.
Pyskówka po umorzeniu sprawy. "Nie wytrzeźwiałeś jeszcze?"
Dyskusja dotyczyła sprawy, która we wrześniu wstrząsnęła Warszawą. Młoda biegaczka zgłosiła policji, że została sterroryzowana i zgwałcona w Lesie Kabackim. Policja poszukiwała 35-letniego napastnika, ale niektórzy komentatorzy powątpiewali, czy do gwałtu rzeczywiście doszło.
- Gwałt? A może paranoja i fala medialna? Kto przeprosi? Zacznijmy od feministek - skomentował tę informację na Twitterze Guział.
Zamiast przeprosin, dostał szybko ripostę od Macieja Wąsika: - Nie wytrzeźwiałeś jeszcze? Co Ty wypisujesz?!! – zdziwił się szef klubu PiS w Radzie Warszawy.
W sieci wywiązała się emocjonalna dyskusja. - Brak wykrycia sprawcy, nie oznacza, że do niczego nie doszło. A za durne słowa na temat tego zdarzenia, powinien się Pan wstydzić - zwrócił uwagę burmistrzowi jeden z komentujących.
Guział nie dał się jednak zbić z tropu: - Niech się wstydzą Ci, którzy szukali a się ośmieszyli. Od początku było to dęte - odpisał i porównał sprawę kabackiego gwałtu do sprawy "mamy Madzi". - Nigdy nie było poszkodowanej - ocenił.
Później za swoje słowa przeprosił.
lata/mz