Nie przyjęłam korzyści majątkowej wskazanej w zawiadomieniu, które trafiło do prokuratury ani jakiejkolwiek innej - oświadczyła w środę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak podkreśliła, jest gotowa do podjęcia współpracy z prokuraturą.
Oświadczenie prezydent Warszawy zostało wystosowane w związku z wszczęciem przez Prokuraturę Okręgową Warszawa – Praga postępowania w sprawie przyjęcia w nieustalonym miejscu w 2008 roku korzyści majątkowej w kwocie 2,5 mln zł przez prezydenta Warszawy lub jego zastępcę.
Sprawa ma związek z nieruchomością, na której są ogródki działkowe na Saskiej Kępie. Postępowanie zostało wszczęte po wezwaniu stołecznego radnego, członka stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jana Śpiewaka.
"Kroki prawne"
"Nie przyjęłam korzyści majątkowej wskazywanej w ww. zawiadomieniu, ani jakiejkolwiek innej. Gotowa jestem do podjęcia koniecznej współpracy z prokuraturą" - napisała prezydent w oświadczeniu. Podkreśliła, że po licznych postępowaniach administracyjnych i sądowych, finalnie Sąd Okręgowy w Warszawie w 2016 roku stwierdził nieważność umowy sprzedaży praw i roszczeń nieruchomości na Saskiej Kępie, a miasto nie musi zwracać tej nieruchomości ani wypłacać za nią odszkodowania. "Fakty te wprost przeczą logice przyjętej w zawiadomieniu pana Jana Śpiewaka, iż działam na szkodę m. st. Warszawy. Twierdzenia zawarte w tym zawiadomieniu oraz wielokrotnie podawane w dniu dzisiejszym w przestrzeni medialnej, jakobym przyjęła korzyść majątkową, noszą cechy bezprawnego zniesławienia mojej osoby" - dodała prezydent stolicy. Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że rozważa również podjęcie kroków prawnych mających na celu ochronę jej dóbr prawnych.
Wstrzymali prace nad planem?
Jak Śpiewak w rozmowie z PAP podkreślił, że zawiadomienie złożył na podstawie kilku przesłanek:
- Pierwsza sprawa to fakt, że nie ma planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Przez 10 lat Hanna Gronkiewicz-Waltz - mimo licznych apeli mieszkańców, radnych, ekspertów - nie uchwaliła, nie chciała uchwalić planu zagospodarowania przestrzennego, który by przeciął możliwość spekulowania tymi gruntami. To obecnie są działki, tereny zielone i takimi terenami zielonymi powinny pozostać - powiedział. - Druga sprawa, to kwestia skargi (na decyzję uchylającą zwrot terenów na Saskiej Kępie - PAP), którą złożyła pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Występowała niejako w imieniu osób, które chciały przejąć tę nieruchomość - ocenił. I doda: - Trzecia sprawa: w lipcu przeczytałem wpis na blogu, który prowadzi były pracownik tej spółki deweloperskiej, która miała być beneficjentem tego zwrotu i zawiadomiłem CBA, ponieważ ta sytuacja sprawiała wrażenie takiej, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa przy załatwianiu tej sprawy ze strony ratusza - dodał. Pytany o kwotę 2,5 mln zł korzyści majątkowej, którą miała przyjąć prezydent lub wiceprezydent Warszawy odpowiedział, że jest to kwota, którą podał autor bloga, na którym opublikowano doniesienia o nieprawidłowościach - Robert Prystrom. Jak podkreślił Śpiewak, sam nie wie, czy kwota ta jest wiarygodna oraz czy wiarygodny jest sam Prystrom, dlatego złożył zawiadomienie do prokuratury.
- Nie jestem w stanie ocenić wiarygodności tego człowieka. Wiem, że istnieje, wiem, że pracował dla tej spółki i to tyle. Jako radny miałem obowiązek - jako że wiele rzeczy wskazywało, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa - i złożyłem takie zawiadomienie - powiedział.
Informacje o śledztwie skomentował zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz:
PAP/kz/r