W sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie 15 kandydatek i kandydatów ruchów miejskich na prezydentów miast w zbliżających się wyborach samorządowych. Wszyscy przedstawili jedną z tzw. tez o mieście. Tezy te zostały opracowane podczas obrad Kongresu Ruchów Miejskich.
- Dziś pokazujemy, że ruchy miejskie stanowią realną siłę w naszych miastach, że nie jesteśmy aktywistami, którzy wyłącznie protestują przeciwko poczynaniom naszych władz, ale chcemy konstruktywnie wpływać na to, jak nasze miasta są zarządzane - powiedziała w sobotę kandydatka ruchów miejskich na prezydenta Warszawy Justyna Glusman.
Mówiła, że w mniejszych miastach mieszkańcy dostrzegają wkład ruchów miejskich w rozwój ich miejscowości. - Także u nas, w Warszawie debata publiczna jest kształtowana przez postulaty ruchów miejskich - tematy jak smog, szkoły, przedszkola (...). One zostały przejęte przez partie polityczne, ale to dobrze, dlatego że to istotne sprawy dla mieszkańców. My się cieszymy, że one weszły do takiego głównego dyskursu politycznego - powiedziała.
Tezy miejskie
- Przygotowaliśmy "miastopogląd" - mamy wspólny pogląd na to, w jaki sposób powinny rozwijać się polskie miasta, jakie są ich priorytety, jak powinny dbać o mieszkańców i te postulaty zostały sformułowane w 15 tzw. tezach miejskich - dodała.
Tezy były przedstawiane w kontekście działań konkretnego kandydata lub kandydatki na prezydenta. Glusman mówiła o problemie suburbanizacji, czyli o "rozlewaniu się" miasta i o tym, co to oznacza w kontekście Warszawy. W jej ocenie stanowi to zagrożenie dla samorządów, jak i dla mieszkańców - mieszkańcy nie otrzymują standardu usług publicznych.
- My zdecydowanie opowiadamy się za tym, żeby przyspieszyć procedury planistyczne i żeby wyeliminować sytuacje, że powstają całe osiedla, w których nie ma żadnej infrastruktury. Przykładem są Białołęka, Odolany, gdzie 15 tys. osób wprowadziło się w ostatnich latach i nie ma ani jednej nowej szkoły - mówiła.
Glusman uważa, że rozwiązaniem jest poprawienie procedury planowania przestrzennego.
- Przede wszystkim należy jak najszybciej uchwalić nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. To jest taka "konstytucja przestrzenna" miasta, która z kolei stanowi podstawę dla planowania miejscowego - dodała.
Wspólnie z mieszkańcami
Cały budżet miejski, nie tylko obywatelski, powinien być "wydyskutowywany" w trakcie spotkań z mieszkańcami - mówiła z kolei Katarzyna Sztop-Rutkowska, kandydatka ruchów miejskich na prezydenta Białegostoku. Jej drugi postulat dotyczył "deglomeracji" i równomiernego rozwoju infrastruktury w całym kraju.
Jej zdaniem również poza Warszawą powinny być instytucje państwowe. - Będziemy starać się o to, żeby oddział Telewizji Polskiej, czyli Telewizja Biełsat, był również ulokowany w Białymstoku - mówiła.
Pytana, co łączy ruchy miejskie, Sztop-Rutkowska zwróciła uwagę, że mówią one jednym głosem w kwestiach, które bezpośrednio dotyczą mieszkańców. Uważają np., że decyzje podejmowane przez władze lokalne "powinny być decyzjami podejmowanymi wspólnie z mieszkańcami".
- Nowością, którą chcemy wprowadzić, jest minimalne wynagrodzenie miejskie, czyli minimalne wynagrodzenie wprowadzane do umów w zamówieniach publicznych. To jest możliwe. To jest zgodne z prawem zamówień publicznych i chcemy, żeby w naszych miastach zadziałało - mówiła kandydatka ruchów miejskich na prezydenta Poznania Dorota Bonk-Hammermeister.
- Poznań nie różni się niczym od innych miast. Mamy takie same problemy z ładem przestrzennym, mamy takie same problemy z brakiem zieleni przyulicznej, ze smogiem. Mamy takie same braki w opiece społecznej, w opiece wytchnieniowej dla rodzin osób z niepełnosprawnościami - wyliczała kandydatka na prezydenta Poznania.
Glusman i Śpiewak w TJ
Glusman i Śpiewak w TJ
Glusman kandydatką na prezydenta
Glusman kandydatką na prezydenta
PAP