"Przez ostatnie lata przed samorządem stawały różne wyzwania: pandemia, zmiany podatkowe, inflacja, wojna, zawsze jednak widać było światełko w tunelu. Aż nadszedł on… dzień, w którym przyszedł pierwszy od początku roku rachunek za prąd. A dokładniej rachunek za oświetlenie ulic" - napisała na swoim profilu facebookowym Marzena Świeczak, burmistrz Garwolina.
Gmina zapłaciła za okres od 1 stycznia do 13 maja ponad 602 tys. zł, podczas gdy na oświetlenie uliczne przeznaczono w budżecie na cały rok ponad 740 tys. zł.
Burmistrz: spodziewaliśmy się podwyżek, ale nie takich
- W poprzednich latach ceny były w miarę stabilne. Taka kwota wystarczała. Wszyscy spodziewaliśmy się podwyżek, ale nie aż takich. Cena poszła w górę ponad trzykrotnie. Z początkiem roku 2022 stawka za jedną kilowatogodzinę wzrosła z 29 na 91 groszy netto za energię czynną. Do tego doszły różnego rodzaju opłaty dodatkowe – mówi burmistrz w rozmowie z tvn24.pl.
Od czwartku, 2 czerwca, większość ulicznych latarni w mieście świeci tylko od godziny 21 do północy.
- Pełny cykl, czyli od godziny 21 do 5 rano pozostawiliśmy jedynie przy dwóch głównych ciągach komunikacyjnych oraz przy najczęściej uczęszczanych przejściach dla pieszych. Jesteśmy w kontakcie z policją. Poprosiliśmy o wzmożone patrole i o sygnały, jeżeli – w związku z wyłączeniem latarni – będzie się działo coś niepokojącego. Bezpieczeństwo mieszkańców jest dla mnie priorytetem – podkreśla Marzena Świeczak.
Pierwsze ograniczenia wprowadzono już zimą
Dodaje, że ograniczenia w działaniu latarni zaczęły być wprowadzane już zimą, kiedy miasto dostało informacje z przetargu o tym, jak wysokie będą rachunki.
- Zdecydowaliśmy wtedy, że po godzinie 22 gaszone będą latarnie w części miejskich parków - zaznacza burmistrz.
Miasto wymienia oświetlenie na ledy
Podkreśla też, że miasto sukcesywnie wymienia oświetlenie na energooszczędne.
- W tym roku dostaliśmy 73 tysiące złotych z urzędu marszałkowskiego na wymianę około 100 latarni. To jednak kropla w morzu potrzeb. Mamy ponad 2250 punktów oświetleniowych. Do tej pory na ledowe wymieniliśmy ponad 400 latarni. Złożyliśmy też wniosek o pieniądze rządowe w ramach Polskiego Ładu. Niestety, nie dostaliśmy ani złotówki - opowiada burmistrz.
Szukają dofinansowania wszędzie
W swoim wpisie na Facebooku informuje, że władze analizują różne możliwości i scenariusze oraz sprawdzają, "jak z drożyzną radzą sobie inne miasta".
"(…) i czekamy na Wasze pomysły. Co 17,5 tys. głów to nie jedna…" – głosi wpis.
- Szukamy pieniędzy w budżecie, będziemy też występować o dofinansowanie wszędzie gdzie się da. Przed jesienią musimy w jakiś sposób rozwiązać problem – zaznacza Marzena Świeczak w rozmowie z nami.
Czytaj też: Wysokie rachunki za mieszkanie. Miasto oferuje dopłaty. Gdzie złożyć wniosek?
W Warszawie zaprocentowała wymiana opraw
Sprawdziliśmy, jak sprawa z rachunkami za uliczne oświetlenie wygląda w Warszawie.
- Gdyby nie masowa wymiana opraw na energooszczędne, wydatki na prąd skoczyłyby nam w ciągu dwóch lat trzykrotnie - z 50 do 150 milionów zł. To by oznaczało, że już blisko 40 procent budżetu Zarządu Dróg Miejskich pożarłaby sama energia – mówi Mikołaj Pieńkos, naczelnik Wydziału Strategii i Komunikacji Społecznej w ZDM w Warszawie.
Dodaje, że oszczędności z wymiany opraw były szacowane na 25 mln zł, ale biorąc pod uwagę obecne stawki, byłoby to wręcz 50 milionów.
– Tyle że to już nie tyle są oszczędności, a raczej ograniczenie skali wzrostu wydatków, bo i tak zapłacimy w sumie więcej, jeśli stawki będą tak szybować – zaznacza naczelnik.
Informuje, że w 2020 roku prąd był kupowany na cały rok 2021 po stawce 580 zł/MWh. W listopadzie 2021 roku – na 2022 roku - było to już 873 zł/MWH.
- Teraz jak sprawdzaliśmy, to stawka wynosi już 1726 zł/MWh. Strach myśleć, po jakiej stawce będziemy musieli kupować na 2023 rok – zastanawia się.
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Garwolin