5 mln zł zapisano w budżecie Warszawy na ten rok, jako zysk z działania fotoradarów. Urzędnicy przewidują, że właśnie taką kwotę wyciągną z kieszeni łamiących przepisy kierowców. Wszystkie pieniądze mają trafić na inwestycje drogowe.
W czwartek wieczorem Rada Warszawy ma przyjąć budżet miasta na 2015 rok. W dokumencie znalazł się zapis o 33 mln zł z mandatów wystawionych przez straż miejską, w tym 5 mln zł z fotoradarów. Skąd taka kwota?
– To wynik analiz ubiegłych lat. Obserwujemy, w jakiej kwocie wpływały do budżetu i na tej podstawie ustalamy prognozy – mówi tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza i dodaje, że oszacowanie kwoty wymusza na urzędnikach ustawa.
Pieniądze na drogi
Milczarczyk zapewnia, że cała suma, którą uda się straży miejskiej wyegzekwować od łamiących przepisy kierowców zostanie przeznaczona na poprawę infrastruktury, czyli budowę nowych dróg oraz remonty istniejących.
– Wydanie tych pieniędzy na poprawę bezpieczeństwa dróg nakazuje nam ustawa i tak też się działo w latach ubiegłych – przekonuje rzecznik. A co jeśli uzyskana kwota będzie mniejsza, niż zaplanowana? – Wtedy mniej wydamy na inwestycje drogowe. Na pewno nie będziemy uzupełniać tej kwoty z innych części budżetu, gdyż byłoby to niezgodne z jego ustaleniami – wyjaśnia.
"Poprawiają bezpieczeństwo"
Rzeczniczka stołecznej straży miejskiej tłumaczy nam, że powiększająca się z roku na rok liczba fotoradarów w mieście znacząco poprawiła bezpieczeństwo. Odrzuca tym samym argumenty wielu stołecznych kierowców, którzy twierdzą, że fotoradary ustawiane są tak, aby jak najwięcej "zarobić", czyli tuż za znakami ograniczającymi dopuszczalną prędkość.
– Chociaż fotoradary w pełni działają dopiero od 2012 r., już teraz widać znaczącą poprawę bezpieczeństwa. Nawet, jeśli dochodzi tam do wypadków są niegroźne. Nikt w nich nie – informuje Monika Niżniak.
W Warszawie jest obecnie 19 miejsc, w których działają fotoradary. W środę zaczął działać radar u zbiegu ulic Domaniewskiej i Wołoskiej. W tym roku planowane jest uruchomienie następnego na rogu ulic Dźwigowej i Globusowej.
Myślą o ustawieniu kolejnych
Rzecznika straży miejskiej podkreśla, że w analizowana jest sytuacja na najniebezpieczniejszych skrzyżowaniach w stolicy i nie wyklucza, że w 2015 roku postawione zostaną kolejne fotoradary. Jednak ich lokalizacje nie są jeszcze przesądzone.
ep/b