To mogła być kradzież roku. Łupem fikcyjnego złodzieja miało paść 7 kilogramów złota o wartości ponad miliona złotych. Śródmiejscy policjanci nie dali się jednak łatwo nabrać i zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy próbowali okraść firmę.
Śródmiejskich policjantów zmroziła informacja o kradzieży, do jakiej miało dojść na ul. Wspólnej. Zgłoszenie brzmiało bardzo poważnie. Pod numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że został okradziony w momencie, gdy pakował towar do auta kilkaset metrów od firmy.
Tajemniczy napastnik przyłożył mu coś do pleców
Pokrzywdzony nie potrafił opisać sprawcy. Twierdził, że napastnik zastraszył go, przykładając coś do pleców i zakazał odwracania się. Stawka była niebagatelna – łupem złodzieja miało paść ponad 7 kg złota w sztabkach wartości ponad miliona złotych.
Policjanci natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia, żeby ustalić okoliczności zajścia. Kilka załóg zaczęło sprawdzać okoliczne tereny. Na miejscu pojawił się również przewodnik z psem tropiącym. Poszukiwania nie dały rezultatu. Tymczasem poszkodowany osobiście zgłosił się na komendę przy Wilczej i złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Skrytka pod meblami kuchennymi
Wtedy funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali zeznania. Odkryli wiele nieścisłości. Po kilku godzinach ustalili, że napad prawdopodobnie został sfingowany, a zgłaszający ma wspólnika, który odebrał złoto.
Policjanci zatrzymali 30-letniego Łukasza N., który zgłosił rzekomą kradzież, i starali się ustalić, kto był jego wspólnikiem. Wkrótce wpadli na trop 30-letniego Antoniego S. Mężczyzna został zatrzymany, kiedy wychodził z siłowni przy Grzybowskiej. W jego mieszkaniu przy ul. Słowińskiego kryminalni znaleźli złoto schowane w specjalnej skrytce. Najpierw musieli zdemontować listwę maskującą pod zestawem mebli kuchennych. Po jej odsunięciu odkryli sztabki wsunięte pod meble w taki sposób, że trudno było podejrzewać, że coś może się w tym miejscu zmieścić. Okazało się, że był to cały rzekomo utracony w napadzie ładunek.
Łukasz. N. odpowie za złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, fałszywe zeznania i przywłaszczenie mienia znacznej wartości. Antoni S. usłyszy zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości. Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
js/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Stary Browar, PAP